Długu było 1300 ale dowalił mi jeszcze 500 za to ze nie wstawiłam sie niby w terminie.Chociaż ja byłam w ten dzien w który umówił mnie jego pracownik(w terminie)-a w którym on nie pracował o czym pracownik nie pomyślał i kiedy to patowa sytuacja miała miejsce.
Już gorzej być nie moze wiec moze byc tylko lepiej:) A samo sie nie zrobi-na cud nie bede czekac:)
Ja zawsze mialam problem z kontaktami miedzyludzkimi. Nie lubie imprez. Lazenia po galeriach. Przesiadywania w pubach. Dlatego i kolezanek brak.
U nas tylko cywilny wchodzi w gre. Paskuda nie cierpi ksiezy. Podobnie jak ja. Moge przysiegac przed Bogiem ale nie przed ksiedzem. Gdyby nie nasze durne spoleczenstwo nawet Baka bysmy nie chrzcili. Ale trzeba. Wesela nie musze miec. Moze byc mala imprezka. Nie kreca mnie takie rzeczy. Suknie biala moge i do cywilnego zalozyc. Niby mam obiecany slub razem z chrztem na wiosne ale skoro On raz chce a raz nie nie moge byc niczego pewna.
Bardzo sie ciesze ze tak podchodzisz do sprawy :) ten komornik jakis dziad... Nie wiem jaki maszdlug ale duzo Ci dal. A jego pracownicy... Uwazaja sie za lepszych bo maja wiecej kasy. Niestety tak funkcjonuje ten swiat.
Dobrze ze Diabel Cie wspiera. Seks zawsze poprawia humor. Endorfiny ;) orgazm jest najlepszy na kazdy stres. Kazdy kryzys kiedys mija.
Wazne ze zaczynasz cos robic. Teraz bedzie z gorki! :)
Z tym byciem towarzyską to masz jak ja- w sumie miałam kiedyś kolezanki ale jak pojawił sie diabeł to wszystko sie zmieniło.Sama nie wiem czemu-stał sie centrum mojego wszechswiata.Wiem że to nie dobrze,ale jakos chyba jestem zbyt zakompleksiona żeby spotykac sie z koleżankami.One mają mieszkanie z łazienką,mają sie w co ubrac a ja nawet nie mam nic do powiedzenia oprócz pieluch i osiągnieć Juniora.Dołuje mnie to czasem.
Z tym ślubem to powiem ci że sama sie różnie zapatruje na to.Z jednej strony suknia, jakaś wieksza przynależnosć,swiadomość "jestes moim mężem,a ja Twoją zoną".Chciałabym.Z drugiej slub to poteżny wydatek a ja nie chce żeby było byle jak,i tez sie boje ze wszystko sie spieprzy jeszcze bardziej bo juz bedzie papier i bedzie mogło być bylejak.Czas pokaże.Staropanieństwo to nie taka straszna rzecz- w urzędach i tak mówią "Proszę Pani" zamiast "Proszę Panno" :D
Na razie serduszko bije. Masz pewnie leki na podtrzymanie. Lykaj i relaks. Mysle ze najblizsze dwa tygodnie beda decydujace. W 12 tc robi sie badania prenatalne. Takie USG specjalne ktore bada czy dziecko nie ma chorob genetycznych jak Down. Okresla ryzyko dokladniej. Oraz czy ma wszystkie raczki nozki paluszki. I wtedy mija ryzyko poronien. Wiec dwa tygodnie dbajno siebie :*
zapytałam o to...ja robiłam wszystkie możliwe badania już wcześniej i jestem zdrowa...więc o mnie nie chodzi...jeśli teraz nie pójdzie...to myślę , że chodzi o PP...i wtedy odejdę...już podjęłam decyzję. Jest dziecko-dogadam się z PP...nie ma dziecka-nie ma tego związku...i NIGDY żadnego faceta tylko dobę w tyg...chcę mieć faceta każdego dnia...
Tak mi przykro... Nie stresuj sie to tylko pogorszy sprawe. Lekarz nie powiedzial Ci czemu ciaza nie rozwija sie prawidlowo? Nie kazal badan robic? Nie zawsze to wina kobiety. Moze PP ma jakies zle plemniki... Nie znam sie. Na pewno bedziesz swietna Mama! Uda sie! Za 9 miesiecy bedziesz tulic cudna dzidzie!
W sumie nie powinnam narzekac - i tak sie polepszylo, po prostu trzeba stopniowo - a pamietam przed ciaza codziennie chcial chociaz tak samo pracowal a jeszcze w rozjazdach byl miedzy swoim domem a moim xD
Sama się krzywdzisz, dobrze że to widzisz. Dziwisz mu się? Zachowujesz się dziwnie. Nie rozumie Twojego zachowania. Chce ułożyć sobie z Tobą życie. A Ty co robisz? Bawisz się z byłym kochankiem nie wiadomo w co? Nie pomyślałaś że jak powiesz Romeo o wszystkim z tamtym przestanie Cię cokolwiek łączyć? Że się w końcu od Niego uwolnisz? Chyba że dalej chcesz być laleczką Księcia. Twój wybór. Ale jeśli tak ma być nie męcz dalej chłopa i daj mu żyć. Wróć do Księcia. Romeo przeboleje. Nie zasługuje na coś takiego. Wiele par nie umie rozmawiać przez telefon. Nie wy jedni. Kwestia dotarcia się. Nie trwa to rok, dwa tylko kilka lat. Romeo Cię zostawi...
dziś idę do lekarza...On...hmmm...jeśli będzie wszystko ok to nie będziemy się spotykać...bo to nie ma sensu...dziś się widzę z Nim...i powiem mu jak jest...boję się...wszystkiego...
Już gorzej być nie moze wiec moze byc tylko lepiej:) A samo sie nie zrobi-na cud nie bede czekac:)
oryginalna lokalizacja wpisu »
U nas tylko cywilny wchodzi w gre. Paskuda nie cierpi ksiezy. Podobnie jak ja. Moge przysiegac przed Bogiem ale nie przed ksiedzem. Gdyby nie nasze durne spoleczenstwo nawet Baka bysmy nie chrzcili. Ale trzeba. Wesela nie musze miec. Moze byc mala imprezka. Nie kreca mnie takie rzeczy. Suknie biala moge i do cywilnego zalozyc. Niby mam obiecany slub razem z chrztem na wiosne ale skoro On raz chce a raz nie nie moge byc niczego pewna.
oryginalna lokalizacja wpisu »
Dobrze ze Diabel Cie wspiera. Seks zawsze poprawia humor. Endorfiny ;) orgazm jest najlepszy na kazdy stres. Kazdy kryzys kiedys mija.
Wazne ze zaczynasz cos robic. Teraz bedzie z gorki! :)
oryginalna lokalizacja wpisu »
Z tym ślubem to powiem ci że sama sie różnie zapatruje na to.Z jednej strony suknia, jakaś wieksza przynależnosć,swiadomość "jestes moim mężem,a ja Twoją zoną".Chciałabym.Z drugiej slub to poteżny wydatek a ja nie chce żeby było byle jak,i tez sie boje ze wszystko sie spieprzy jeszcze bardziej bo juz bedzie papier i bedzie mogło być bylejak.Czas pokaże.Staropanieństwo to nie taka straszna rzecz- w urzędach i tak mówią "Proszę Pani" zamiast "Proszę Panno" :D
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Paweł
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »