Brawo Kocurze! Oto zasłużony wierszyk dla Ciebie: Miauczą kotki w kurniku: - Kocurze kochany!
Zdradź nam swej mistrzowskiej gry arkany!
- Codziennie rano, gdy tylko wzejdzie słońce,
zbieram patyki co mają 2 i 4 końce.
- A ile zbierasz patyków? Ujawnisz nam to?
- Czasem 250, a czasem tylko 100.
- A czym masz wypchane swoje kieszenie?
- Mam tam pojedyncze i podwójne kamienie.
Z tego wszystkiego konstruuję sidła
i załatwiam przeciwników – bez mydła;)
Dziękuję dziewczyny ;) Arlene jestem pod ogromnym wrażeniem jak pięknie składasz wierszyki pod grę w której wygrało się turniej. Dziękuję za tak piękny wiersz! Brawa dla Ciebie nasza poetko ;)
Ślicznie Mumu! Do gratulacji dołączam wierszyk: Pst! Słuchaj! Składam raport tajny,
z inwigilacji kociej ferajny:
W gronie kocim jest królowa,
co pod nickiem Mumu się chowa.
Otacza się damami, których twarze
zakrywają poczwórne wachlarze.
Jest to piękna i mądra władczyni,
więc z innymi królami układy czyni,
strategiem też jest najwyższej klasy,
bo na bitwy wysyła same asy,
a jej poddani zwani blotkami,
tłumnie idą za nią czwórkami.
W księstwie Makao – powiem to szczerze,
Mumu w turnieju jest lepsza niż rycerze!
Więc na głównym rynku herold informuje:
„Pokłońcie się Mumu, która znowu triumfuje!”
I rozbrzmiewają wokół brawa i fangary,
Dla oddania jej uwielbienia, czci i chwały!
Miłość – dwie dusze w jednym zjednoczonym ciele, a przyjaźń – jedna dusza w dwóch ciałach… Zaiste! Miłość jest darem nieba, nadużyta – piekłem. Miłość jest nieśmiertelna, to tylko życie trwa zbyt krótko. Pytasz, co w moim życiu z wszystkich rzeczą główną, powiem ci: śmierć i miłość – obydwie zarówno.
Anioła spotkałem raz ...
Był duszny , parny letni poranek . Powietrze pachniało lasem i grzybową nutą jaka jest wyczuwalna w takie dni. Mgła schodziła od przełęczy i schodziła ku dolinom nad Osławicą. Porozrywane obłoki zalegały uroczyska punktowo nad panoramą lasu , tworząc cudowny spektakl natury. W tych uroczyskach, otulone mgłą mieszkają bieszczadzkie anioły.
Kiedyś gdy trawiła mnie gorączka i byłem w malignie, z takiej mgły wyszedł anioł , pochylił się i patrzył na mnie swoimi niesamowicie dużymi oczami , jakby chciał mnie przejrzeć na wskroś. Chciałem cos powiedzieć …przyłożył palec do mych ust i szepnął ciiiii…. Odpływałem spokojnie , w dziwnej błogości , mijając po drodze resztki wspomnień które dawno zapomniałem. Czułem jak moje ciało rozbija się na atomy i wznosi nad łóżkiem, domem , lasem , przez pola…
Otworzyłem oczy , jasne światło wdarło się przez źrenice do bólu…
Wyszeptałem – czy aniołowie zawiedli mnie do raju
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Zdradź nam swej mistrzowskiej gry arkany!
- Codziennie rano, gdy tylko wzejdzie słońce,
zbieram patyki co mają 2 i 4 końce.
- A ile zbierasz patyków? Ujawnisz nam to?
- Czasem 250, a czasem tylko 100.
- A czym masz wypchane swoje kieszenie?
- Mam tam pojedyncze i podwójne kamienie.
Z tego wszystkiego konstruuję sidła
i załatwiam przeciwników – bez mydła;)
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
z inwigilacji kociej ferajny:
W gronie kocim jest królowa,
co pod nickiem Mumu się chowa.
Otacza się damami, których twarze
zakrywają poczwórne wachlarze.
Jest to piękna i mądra władczyni,
więc z innymi królami układy czyni,
strategiem też jest najwyższej klasy,
bo na bitwy wysyła same asy,
a jej poddani zwani blotkami,
tłumnie idą za nią czwórkami.
W księstwie Makao – powiem to szczerze,
Mumu w turnieju jest lepsza niż rycerze!
Więc na głównym rynku herold informuje:
„Pokłońcie się Mumu, która znowu triumfuje!”
I rozbrzmiewają wokół brawa i fangary,
Dla oddania jej uwielbienia, czci i chwały!
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Smutnych wierszów nigdy dość ! - jak blussa i jazzu, jak w romantycznych kawiarenkach z lampką wina i tęskną muzyką skrzypiec ....
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
T. Kotarbiński...
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Był duszny , parny letni poranek . Powietrze pachniało lasem i grzybową nutą jaka jest wyczuwalna w takie dni. Mgła schodziła od przełęczy i schodziła ku dolinom nad Osławicą. Porozrywane obłoki zalegały uroczyska punktowo nad panoramą lasu , tworząc cudowny spektakl natury. W tych uroczyskach, otulone mgłą mieszkają bieszczadzkie anioły.
Kiedyś gdy trawiła mnie gorączka i byłem w malignie, z takiej mgły wyszedł anioł , pochylił się i patrzył na mnie swoimi niesamowicie dużymi oczami , jakby chciał mnie przejrzeć na wskroś. Chciałem cos powiedzieć …przyłożył palec do mych ust i szepnął ciiiii…. Odpływałem spokojnie , w dziwnej błogości , mijając po drodze resztki wspomnień które dawno zapomniałem. Czułem jak moje ciało rozbija się na atomy i wznosi nad łóżkiem, domem , lasem , przez pola…
Otworzyłem oczy , jasne światło wdarło się przez źrenice do bólu…
Wyszeptałem – czy aniołowie zawiedli mnie do raju
oryginalna lokalizacja wpisu »