Ej, no, daj spokój... to, że nie przerabiałaś \'Fausta\' to już nie jest twoja wina! Jak się miałaś dostać, skoro polonistka cię nie przygotowała? To ona jest do bani :P A poza tym jakby się uprzeć, to na pewno jeszcze istnieje jakaś szansa, że na jesień zwolni się jakieś miejsce. Trudno jest mi być w obecnym nastroju optymistką, ale... łepek do góry, będzie dobrze :)
Rany, ale ty masz nerwy... ja bym chyba nie wytrzymała i taki D wyszedłby z odbitymi na policzku moimi pięcioma palcami :P Ale zachowałaś się genialnie, podziwiam cię ;)
o nie! \"masz minusa jak stad do... Gdyni i z powrotem!\"... Rzeklabym gdybym nie miala poczucia humoru i nie bylabym zdystansowana do swojego blond koloru wlosow, a tak pozwole sobie zacytowac kawaly przez Ciebie przytoczone w towarzystwie :)...
Jeśli tak.. to nie wiem co pwoeidzieć..
Wiem tylko jak to jest.. sama to przeżyłam.. i łatwo nie będzie :* < tullee mocno >
Może pogadaj z nim jak wróci.. może jeszcze nic stracone?
tez lubie lato, ale ze ostatnio nie mam powodow do zadowolenia lubie je dlatego, ze nie trzeba jezdzic na uczelnie :] A spodniczke tez musze sobie jakas kupic. Nie wiem jak tego dokonalam, to chyba jakis cud, ze udalo mi sie w koncu przytyc (troche bo troche, ale dla mnie to naprawde spore osiagniecie) wiec tez bede wystawiac nogi gdzie sie da, a co! :)
Wcale nie jesteś do bani. Po prostu nie trafiłas na dobre dla siebie pytania. To nie jest koniec swiata. Mam kolezanke, która też sie nie dostała na dwa kierunki i cóż-trzeba zyc dalej.A może spróbujesz jeszcze z naborem jesiennym?Może nie wszystko stracone?
Rzeczywiście niepotrzebnie tam szłaś. Tylko że człowiek często jest w stanie stwierdzić, że popełnił błąd dopiero po fakcie... Wyobrażam sobie, jak musisz się czuć, bo chociaż na pewno dobrze mu życzysz, to jednak przypuszczam, że każda dziewczyna by się tak poczuła. Nie jest łatwo pogodzić się z myślą, że komuś, komu na nas zależało, udało się tak szybko zapomnieć i ułożyć sobie życie na nowo. Jednak kiedy sobie przypominam, jaki on był o Ciebie zazdrosny i jak mu zależało, to jakoś trudno mi w to uwierzyć... To wydaje mi się co najmniej podejrzane. W każdym razie czasu się już nie cofnie... Życzę Ci, żebyś szybko o tym zapomniała i znalazła pocieszenie w jakichś opiekuńczych męskich ramionach :). Pozdrawiam gorąco :*.
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Ja tez spieprze niektore ciasta, ale niektore wychodza mi calkiem calkiem..
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
JESTEM BLONDYNKĄ...
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
u mnie już jest lepiej.. ale to w kolejnej notce napiszę.. bo może znów się pogorszy :> :/
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Wiem tylko jak to jest.. sama to przeżyłam.. i łatwo nie będzie :* < tullee mocno >
Może pogadaj z nim jak wróci.. może jeszcze nic stracone?
oryginalna lokalizacja wpisu »
Ambi ja nic nie wnioskuję. Napisał to. Nie wprost, bo sms\'em nie wypada. Woli mi to powiedzieć...
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »