ehh slonce ty moje kazdemu czasem przydaje sie mala ucieczka od rzeczywistosci, mozna wtedy wiele pomyslec, ale niestety powroty bywaja bolesne... ale ciesze sie ze wreszcie moge przeczytac co tam u ciebie slychowac (juz dostawalam szalu bez kompa i wiesci o znajomych blogowiczkach). hmmm widze maly blad w twoim zapisie (z twojego powrotu rowniez ja sie ciesze i nawet nie waz sie myslec ze jestes intruzem !!!).
z tą żmiją....no super ! Chociaż żal rodzinki na takich wakacjach....
Ja też miałam numer.jeszcze na obozie harcerskim w Bieszczadach.Przyjechali oficjele i ich żony...i jednej się zachciało i do latryny obozowej poszła...he,he,he.....a tam żmija ! na deseczkach w ciepłym smrodku się wyleguje....ale było wrzasku :)))))
Odpowiedź na Twoje ostatnie pytanie, drogi eNeN, nie jest możliwa bez obrażenia - Ciebie, lub Karotki. Ponieważ w piątki (zmęczone całym tygodniem ciężkiej pracy) nie obrażamy, niech Twoje watpliwości pozostaną nierozproszone.
Co do Twojej aplikacji na muza - sekretarka umówi Cię na casting.
Może nadarzyła się okazja, aby zadenuncjować Kasię. Killerzy na zieloną trawkę! Swoją drogą dobrze byłoby zobaczyć minę Kasi. Kasie wogóle mają głupie miny, kiedy dzieje się coś wbrew Kasiom. Myślę, że Kot powinien zająć się tym, nie bacząc na chwilową, miejmy nadzieję, niemoc Karola. Czyżby Karol miał chwilę zwątpienia?
Zupełnie nie o to mi chodzilo... jasne ze odczuwam przyjemnasc... ale uwielbiam takze zmiany .. nienawidze monotoni... wiec caly czas kompbinuje cos nowego... a rano bylem zly poprostu.. i musialem sie wygadac... pozdrowienka
Czymże, ach czymże sobie zasłużyłem? Jeszcze oczu po śnie nie przetarłem, a już słońce, jak nigdy, od wielu dni, przyjemnie łaskocze głębię mego oka. To ta moja bardziej uczuciowa część. Ta paranoiczna pyta, czy jestem godzien? czy nie podstęp? Muzeum? nawet nie wiecie, jak blisko prawdy stąpacie. Moja głowa pełna obrazów zatrzymanych na wieki. Jedne dawno niepotrzebne - ku przestrodze. Inne - wspaniałe podziwem mojego pamiętania. Codzień figur woskowych przybywa, mimo, że życie już nie zaskakuje pięknem, lecz bólem. Tragedią obojętności. Nie waszej na szczęście.
Hmmm, niom autoprezentacja jak trza, teraz kolej na dalsze zapiski. Będę wpadać czasem jeśli ci to nie przeszkadza oczywiście:o)))Zapraszam tesh do mnie:o))Pozdroofka i papunie:o))
Drogie lewe (obie)!
Bardzo dziękuję za podciągnięcie mnie do pionu moralnego.Uprzejmie informuję, że zastosowałam się do Waszego zalecenia i powyżej zamieszczam kolejny odcinek naszej opowieści.Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że Artysta do pracy potrzebuje Natchnienia.
Ps. eNeN dziękuję, to było urocze. Może zechcesz zostać moją muzą (muzem)?
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Ja też miałam numer.jeszcze na obozie harcerskim w Bieszczadach.Przyjechali oficjele i ich żony...i jednej się zachciało i do latryny obozowej poszła...he,he,he.....a tam żmija ! na deseczkach w ciepłym smrodku się wyleguje....ale było wrzasku :)))))
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Co do Twojej aplikacji na muza - sekretarka umówi Cię na casting.
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Bardzo dziękuję za podciągnięcie mnie do pionu moralnego.Uprzejmie informuję, że zastosowałam się do Waszego zalecenia i powyżej zamieszczam kolejny odcinek naszej opowieści.Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że Artysta do pracy potrzebuje Natchnienia.
Ps. eNeN dziękuję, to było urocze. Może zechcesz zostać moją muzą (muzem)?
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »