koffaniutka juz wrocilas??? nie smutaj siem. I jesce uswiadom to sobie: JESTES BAAAAAAARDZO POTRZEBNA NA BLOGOSIWKU!!! Myszeczko mam adzieje ze ten paskudny humorek minie i znoof bedziemy sie wyglupiac na gg ;)
koffaniutka juz wrocilas??? nie smutaj siem. I jesce uswiadom to sobie: JESTES BAAAAAAARDZO POTRZEBNA NA BLOGOSIWKU!!! Myszeczko mam adzieje ze ten paskudny humorek minie i znoof bedziemy sie wyglupiac na gg ;)
ale sobie przynajmniej go przypomnialas:P bo ja kiedys nie moglam za nic, haslo pamietalam a nicka nie, i heh nigdy juz tam sie nie dobilam, albo kiedy mialam plik w kompie w ktorym mialam zapisane wszystkie hasla do worda, i zapomnialam hasla do tego pliku heeheh:) fajnie ze wrocilas:)
byc ladna jest potwornie trudno, ja ponoc sprawiam odmienne wrazenie niz naprawde jestem i przyciagam facetow ktorym chodzi wlasnie tylko o jedno, nikt nie pomysli ze jak jestem ladna moge tez byc madra, fajni wartsciow faceci sie mnie boja!!!! a ja czuje sie piekna wewnetrznie tylko nikt nie chce tego dostrzec:-(
pozdrowionka cieple
ja zawsze wyznaje zasade nie to ladne co ladne ale co sie komu podoba, a kazdy potrafi byc piekny musi tylko byc zadowolonyz siebie , usmiechniety i musi potrafic o siebie zadbac...pozdrawiam
Przeoczyłem. May - skoro rozumiesz Aqilę - dlaczego nie starasz się mnie? Mówiłem PIĘKNO, PIĘKNO. Nie cokolwiek innego. To Ty pierwszy przyciąłeś Aqili. Lubię pomyśleć o czymś PIĘKNYM przed zaśnięciem. Aqilo - bardzo przepraszam za awanturę - wybacz, proszę.
ehh slonce ty moje kazdemu czasem przydaje sie mala ucieczka od rzeczywistosci, mozna wtedy wiele pomyslec, ale niestety powroty bywaja bolesne... ale ciesze sie ze wreszcie moge przeczytac co tam u ciebie slychowac (juz dostawalam szalu bez kompa i wiesci o znajomych blogowiczkach). hmmm widze maly blad w twoim zapisie (z twojego powrotu rowniez ja sie ciesze i nawet nie waz sie myslec ze jestes intruzem !!!).
z tą żmiją....no super ! Chociaż żal rodzinki na takich wakacjach....
Ja też miałam numer.jeszcze na obozie harcerskim w Bieszczadach.Przyjechali oficjele i ich żony...i jednej się zachciało i do latryny obozowej poszła...he,he,he.....a tam żmija ! na deseczkach w ciepłym smrodku się wyleguje....ale było wrzasku :)))))
Odpowiedź na Twoje ostatnie pytanie, drogi eNeN, nie jest możliwa bez obrażenia - Ciebie, lub Karotki. Ponieważ w piątki (zmęczone całym tygodniem ciężkiej pracy) nie obrażamy, niech Twoje watpliwości pozostaną nierozproszone.
Co do Twojej aplikacji na muza - sekretarka umówi Cię na casting.
oryginalna lokalizacja wpisu »
ta aneta to niema o czym pisać...
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
pozdrowionka cieple
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Ja też miałam numer.jeszcze na obozie harcerskim w Bieszczadach.Przyjechali oficjele i ich żony...i jednej się zachciało i do latryny obozowej poszła...he,he,he.....a tam żmija ! na deseczkach w ciepłym smrodku się wyleguje....ale było wrzasku :)))))
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Co do Twojej aplikacji na muza - sekretarka umówi Cię na casting.
oryginalna lokalizacja wpisu »