No no, jaka ciekawa dyskusja :) - nie ma jednej dobrej recepty na wychowanie dzieci... a poki co - nie ma dzieci, nie ma problemu ;) - azjaci za nas i tak norme wyrabiaja a przyrost naturalny i tak jest za duzy i to nawet o tyle, ze natura sie wlaczyla i zaczyna regulowac przeludnienie... A jesli chodzi o wychowywanie dzieci to polecam ksiazke "Summerhill" Neill'a - autor opisuje zachowania dzieci i proces nauczania w swojej szkole (pierwszej "wolnej" szkole w Anglii) - chyba warta przeczytania, nie tylko dla przyszlych rodzicow.
hej!mam podobne problemy do twoich,musisz to wszystko przezwyciezyc:)a wiesz mi zawsze po tych złych dnia przychodza nowe szczesliwe i pelne radosci dni:))) a wlansie co sie stalo z twoimi kolankami,bo ja rowniez mam chore kolanko i lekarz nie wie co mi jest:(,moze mi pomozesz jak dowiem sie co ci sie stalo w kolana,bo ja grajac w siatke mialam kontuzje.jak mozesz to daj znac:) papa!buziaczki!trzymaj sie!!
kurde, łukasz, już wiesz o co chodzi, ale żeby inni nie zadawali zbędnych pytań, sprostuje to: szymon sie na mnie walnał=szymon położył główke na moich kolanach. no i tyle. bydź twardym! hasło na dziś
To, że tak bardzo poszukujesz pomocy (a może i akceptacji) świadczy o tym, że na pewno Ci się uda. Nie wiem co rozumiesz przez "branie". Nawet jeśli paliłaś zwykłe żłoby lub jechałaś z czymś twardzszym to i tak sam fakt, że rzuciłaś sprawia, że jesteś dla mnie kimś bardzo silnym, a nawet wielkim. Nie rozumiem tylko czemu pan psychol kazał Ci wyzbyć się wszystkich wspomnień. Ja bym nigdy nie chciał zapomnieć o tym jaki kiedyś byłem. No, ale to w końcu on jest profesjonalistą. Nie będę tu się bawił we Freuda- amatora, bo w końcu chciałaś tylko słów otuchy. I tu jest problem, bo nie potrafię pocieszać. Napiszę tylko, że jestem przekonany, że Ci się uda, bo przecież sama chcesz, aby się tak stało. W każdym razie masz moje poparcie.
kurde, łukasz, już wiesz o co chodzi, ale żeby inni nie zadawali zbędnych pytań, sprostuje to: szymon sie na mnie walnał=szymon położył główke na moich kolanach. no i tyle. bydź twardym! hasło na dziś
Czytał tez ... robiło mi sie smutno i coraz bardziej smutno... to co napisałes powinno byc przestroga byc czym co pomoze ludzia w lepszym zyciu .. pozdrawaim
... jejku czytam i czytam .. i smutno mi sie robi.. słowa otuchy chciałbym ci pomoc ale jak ... słowo uda Ci sie niewim czy wystarczy ale wierze w ciebi .. uda sie...
Tylko, że nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. Ale pamietaj, że tym większa satysfacja jeśli ci się uda. Jesteś bardzo wartościową osobą. Choćby dlatego, że chcesz się zmienić. Znam dużo punków, znam ich życie i wiem, ze niewielu z nich decyduje sie na zerwanie z dragami z paleniem z piciem. Uda ci sie.Rozumiesz??Uda sie!Ale musisz zrobić ten pierwszy krok. Musisz pozbyć się tych rzeczy. Weź się w garść. To pierwszy krok do twojego szcześcia. Nie bierzesz już 1,5 roku. Boże, zajebiście po prostu. Widzisz, umialas to zrobic. Wiec zrobisz tesh kolejne rzeczy. zmien środowisko. zrob to dla swojego zasranego egoizmu. Dla SIEBIE. :o))wierze ze sie uda. co ja mowie ja to o prostu WIEM:o))Trzymaj sie cieplutko. Pamietaj ze jestem z toba calym serduszkiem:o)))
A ja przyznam rację Sheryll. Jak miałem pięć lat, ojciec przyłapał mnie na podpijaniu denaturatu i dał klapsa. Powiedział, że jak jeszcze raz ruszę jakieś płyny o podejrzanym kolorze i zapachu to mi łeb przy samej dupie ukręci. Oczywiście nie napierdalał mnie tak jak Ike Turner Tinę, ale był surowy i sprawiedliwy. Kiedy pobiłem kogoś większego od siebie dostawałem batonik, jeśli spuściłem bęcki słabszemu- dostawałem po uchu. Uważam, że zostałem wychowany na wspaniałego człowieka, którym niewątpliwie jestem i nie widzę powodu, żeby czasem nie zasadzić soczystego kopniaka gówniarzowi, który podprowadza matce kasę z portfela i wraca do domu nawalony w cztery dupy. Ja to bym takiego laczka zasadził, aż by mu się dupa wokół szyji zakręciła.
nie wiem czy dobrze robie, ale napisałam mu, zebyśmy o wszystkim zapomnieli i żebyśmy nie robili sobie zdnych nadziei, bo to tylko pogarsza sprawe. nie wiem
crime strory....straszne, przerażajace, zapierajace dech w piersiach...to tak jakby wziasc jeża i wsadzic go sobie w dupe...no prawie...ja nie wiem jak to jest...no wiesz o co mi chodzi...ale to jest dziwne...anormalne...dobra,koncze,bo ise na mnie obrazisz...zegnam i jade chen chen daleko...zednam ponownie..napisze cos na swoim blogu
Uwielbiam dziczyznę. Z dużą ilością ziół. W czeronym winie. Taką ciemną w smaku. Przepraszam... miałaś chrupiącą skórkę? Nie będę wspominać o chrupaniu...... znaczy, o chęciach :)))
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
piszesz, nie wiem moze ttylko mnie to drazni ale w twoim stylu pisania jest cos paskudnego
sorka
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Kto wie może będziesz kiedyś tam pracował;)
Powodzenia i zajżyj do mnie
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »