Cenię sobie szczerość :). Rozumiem Twoje podejście, Kumciu. Ale co na to poradzić - takie życie, a ono często potrafi nas zaskakiwać. Dla mnie samej jest to trochę niepojęte, ale widać tak musiało być. Nie żałuję niczego, wspomnienia związane z Sebastianem będę przechowywała w swoich myślach jak bezcenny skarb, ale nie można żyć przeszłością. Powiem tylko, że teraz jestem tak szczęśliwa, jak to tylko możliwe. Nie wszystko udaje się nam zrozumieć, ale teraz widzę, że stało się to, co musiało się stać. To było nieuniknione :).
gdzie tam spirytus :P:D BYCZUŚ nie spirytus :P:D zobacz jak to dumnie wygląda :):D BYK :P:D hhe a do tego jeszcze od pedałka z malinki :) to dopiero smakuje :)
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
ładne te notki Twoje ( piszę po raz wtóry, moze to Cię zagituje, do częstszego pisania ;P ).
tytuł! świetny ^^ trafiłeś w sedno :)
Masz coś z filozofa i potwierdzić to trzeba publicznie ^^
Filozof z nogami w oceanie?
Prądy myśli i bryzy idei :)
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
a może spirytus ?:. :D
oryginalna lokalizacja wpisu »
Muszę przyznać, że to dość zagadkowa notka :P.
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »