mówisz ze koga ci naskoczyć? eh... po dzisiejszym dniu chyba zmienilaś zdanie... bądź co bądź dzien marny, ale trzymam kciuki że będzie dobrze, licze że dotrwamy do wspólnych wakacji :/
no a moje są zielone i ładuję w nie tak dużo miłości & radości ile tylko daje radę. polecam. wiecie jak zajebi$cie patrzy się w takie oczy w lusterq??????!!!!!
i mozesz stawiac te pytanie i zastanawiac sie do konca zycia a odpowiedzi i tak nie znjadziesz jesli nie zaakceptujesz tego ze ON jest odpowiedzia!na kazde pytanie.stal sie moja odpowiedzia i nic nie stoi na przeszkodzie ze moze tez byc i twoja.ON sie nie skonczy,JEGO starczy dla wszystkich.a dlaczego wlasnie ON jest odpowiedzia?bo zrobil dla Ciebie cos czego nikt inny nie zrobil i nie zrobi-powiesili go na krzyzu.i nie jestem jakims sredniowiecznym asceta ani religijnym maniakiem,zyje w XXI juz wieku,nie dziwi Cie ze znalazlem odpowiedz?wiesz, to na prawde komfortowa sytuacja znac odpowiedz.owocnych odpowiedzi zycze!;)
Mój komentarz nieco nie na temat.
Pisałaś ostatnio, że śłyszałaś, jak księża nabijają się z czichś grzechów. Może napiszesz, co dokładanie mówili. Zaciekawiło mnie to.
piozdrawiam
Nie można oszaleć od nic nie robienia. Pamiętaj jednak, że to naprawdę trudne zajęcie. Ja swoją technikę nic-ne-robienia opracowuję od lat i jestem spokojny, bo wiem, że dzięki wysiłkowi jaki w to włożyłem nigdy nie znajdę pracy.
Powodzenia w rozmowie o pracę. Jak cię oleją to nasraj im przed drzwiami (ewentualnie połóż tam znalezioną uprzednio psią kupę). Gwarantowane lepsze samopoczucie. PS artykulacja myśli- fajny zwrot.
cze...ja nie sluze niczym :) ale przecyztalam...oddalas mu przynajmniej? oddaj...tylko zalezy jaki jest ten gosciu...bo moj kuzyn sie chwalil ze go podrapalam po rece...nie wiem czy jest sens, ale to jest przyjemne, latwe, smieszne, czasem pomocne i w ogole nie widze minusow...jak nikomu nie powiesz ze to piszesz to sie nie dowiedza :) pozdro
Z toba sie zgadzam, ale z twoja znajoma nigdy...moj ojciec jest gornikiem, a raczej byl bardzo dawno temu...mial wypadek i zostal zwolnonmy z kopalni, musial wyjechac do niemiec na roboty bo w PL nie bylo. No ok ma samochod fajny, ale teraz musi jezdzic na taryfie w swoim miescie, jakos sobie radzi, ale jest juz za stary zeby wyjechac jeszcze raz za granice i cos dorobic...to nie jego wina, ze polskie kopalnie maja takie zabezpieczenia ze mial wypadek. Ta twoja znajoma to chyba zycie zna tylko z tv...a tam to jak sie naslucha politykow ze wszystko jest super to prawie mozna w to uwierzyc...ale wychodzac na ulice obraz sie zmienia. Za glowna przyczyna tego stanu rzeczy uznaje zle rzady politykow, nie chodzi mi o prezydenta i kazdego z osobna. Tylko oni wszyscy dziaja dla dobra wlasnej partii, glosuja tak jak im kaze partia a nie tak jak czuja...Wcale nie przyczyniaja sie do tego ze ludziom bedzie lepiej, tlyko ze partii bedzie lepiej....ale do czego to ich doprowadzi? Niedlugo nie bedzie kto mial chodzic do wy
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Pisałaś ostatnio, że śłyszałaś, jak księża nabijają się z czichś grzechów. Może napiszesz, co dokładanie mówili. Zaciekawiło mnie to.
piozdrawiam
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
maurycy i hawranek
:)))
buziaczki michalku:******
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »