Skoro mowa o nowych, to ja też to oświadczam :) Jak na razie jednak nie mam jakoś "natchnienia", by napisac coś extra :( Ale i tak zapraszam na mojego bloga. W wolnych chwilach go upiększam! :)
Pozdrowionka dla wszystkich!!!
Jejciu jedziesz do Sarbinowa!O mamo, ja tam jezdzilam przez chyba 10 latek w kazde wakacje i bylo super:o))Pozdroof odemnie morze hihi i baw siem dobrze:o))
jejku....a ja to wszystko tak lubie ,i namiot i zimne noce i upaly i nawet komary da sie polubic....ale w jednym sie zgadzamy...pracy to ja nie lubie oj nie...szczegolnie ze po trzech tygodniach musze do niej isc i to juz jutro...chyba sie pochlastam i pojde na chorobowe czy cos...albo jeszcze lepiej pochlastam sie ,pojde na chorobowe po czym pojade pod namiot ! :))) i wcale nie bede sie cieszyla z powrotu do pieprzonej rzeczywistosci z rachunkami,obowiazkami,obiadami i takimi tam przygnebiajacymi rzeczami :) buziaki kochanie
Śmierć jest zła, nawet jak odchodzą ludzie starzy. Przecież oni też mają bliskich, ktorzy cierpią. Ale rzeczywiście najstraszniejsze jest, gdy odchodzą młodzi. Tego nie można wyrazić. Tylko zapytać: dlaczego? A odpowiedzi i tak nie dostaniemy. Wtedy wątpię w sprawiedliwośc Boga. Mój kuzyn w wieku 11 lat zginął w wypadku samochodowym. Jakiś wariat na niego najechał i prysnął z miejsca wypadku. Odebrał życie DZIECKU, choc juz starszemu. I co Dawid przeżyl w swoim króciutkim życiu? BYł taki symaptyczny, wdzięczny, pełen radości. Jak się o tym dowiedziałam to nie mogłam przeżyć: jak sie czuje jego mama?! Przecież to STRASZNE!
Chciałam się z nim zobaczyć ktoregoś razu. Mama mi powiedziała: nie będziemy czekać na nich ( jego rodzinkę), zobaczysz się z nim jeszcze.. Zgodziłam się, choć nie powinnam! Powinnam wtedy marudzić, prosić, wszystko robić, byśmy zostali! Miesiąc później zginął. A ja mamie nie moglam wybaczyć, ze nie zobaczyłam się z nim wtedy..
Chciałem dziś przeczytać Twojego bloga-ale dziś chyba nie zdążę:)...
Jeśli zaś o same happyendy chodzi,to ja Ci powiedzieć mogę w co wierzę-wierzę,że happy end jest,dla każdego,dla mnie równierz-ALE... nie tutaj... moja oaza jest poza tą ziemią,ale nie ma do niej innej drogi,jak przez to życie...
Mój wieczny dom... Moja DreamGate...
wszedl tu twoj kid i sie ucieszyl, i powie tylko tyle, ze
KOCHAM CIE
a teraz do domu i spac :)
bo chyba dla mnie tu nie przyszlas specjalnie????
to by bylo takie mile, napisze ci jeszcze maila kidi
papa do zoba w skce
Popieram daj sobie z nim spokoj... Albo sama go zdradz:) Jak bedzie Cie chcial odzyskac to znaczy ze mu na Tobie zalezalo. Ale wtedy na Twoim miejscu i tak dalabym sobie z nim spokoj. Rybek jest duzo w oceanie Słonko
Pozdrowionka dla wszystkich!!!
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Chciałam się z nim zobaczyć ktoregoś razu. Mama mi powiedziała: nie będziemy czekać na nich ( jego rodzinkę), zobaczysz się z nim jeszcze.. Zgodziłam się, choć nie powinnam! Powinnam wtedy marudzić, prosić, wszystko robić, byśmy zostali! Miesiąc później zginął. A ja mamie nie moglam wybaczyć, ze nie zobaczyłam się z nim wtedy..
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Jeśli zaś o same happyendy chodzi,to ja Ci powiedzieć mogę w co wierzę-wierzę,że happy end jest,dla każdego,dla mnie równierz-ALE... nie tutaj... moja oaza jest poza tą ziemią,ale nie ma do niej innej drogi,jak przez to życie...
Mój wieczny dom... Moja DreamGate...
3maj się.
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
KOCHAM CIE
a teraz do domu i spac :)
bo chyba dla mnie tu nie przyszlas specjalnie????
to by bylo takie mile, napisze ci jeszcze maila kidi
papa do zoba w skce
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »