Zaraz, zaraz. Powoli. Chcesz mnie zakrzyczeć? Nie dam się. To wygląda jakbyś nie potrafiła oprzeć się rzeczywistości. A ona jest strasznie sparszywiała. Lepiej jej czasami nie dotykać. Uwaga! nie mówię uciekać. Stać i patrzeć jakie błędy robi. Co próbuje zrobić z nami. Co zrobiła z ludźmi. Opierać się można na wiele sposobów. Zacząć od szukania czegoś malutkiego. Jednego, kto nie uważa Ciebie za taką jaką, niby, jesteś. Powiedziałem "niby", bo sądzę, że ktoś wmówił Ci Ciebie taką jak krzyczysz. To wszystko, co napisałaś zawsze ma dwa końce. I tak to należy rozpatrywać. Ja nie - choćby z braku miejsca. Poza tym jak wyłożyć kawę na ławę? - przyjmiesz i zaraz zapomnisz. Sama musisz dojść, że przyczyna nigdy nie leży po jednej stronie. Spróbuj tutaj. Może poznasz Siebie taką, jakiej jeszcze nie znałaś. I daj nam radość z tego, że jednocześnie będziemy poznawać Ciebie. Nam, wszystkim naszym eN...
No tak. To wiele wyjaśnia. Ale na szczęście nie jest brykiem (ktoś mi powiedział co to takiego).
I dlatego trzeba czytać od początku. Zrobię to jeszcze raz.
Blog jest miejscem jakby stworzonym do użalania się. Zresztą przez ludzi. Nie każdy jest zły. Także ludzie takimi nas robią. Potem, przez to jesteśmy nieszczęśliwi. Tylko niektórzy potrafią się przeciwstawić. Poczytaj, a znajdziesz ludzi potrafiących opisywać piękno. Także z powodu tego, że pamiętają zło, którego doświadczyli. W sumie? Uważam, że nie jest jeszcze tak źle.
Ooo! Amirando - jesteś drugą, która maluje? Kurczę! a ja nawet rysować nie potrafię :(. Czy widzę odrobinę romantyczki? Podoba mi się Twój pogląd zawarty w drugim zdaniu. Ja bym pozwolił.
Moja mama powiedziała, ze moge im wziasc troche zarcia legalnie lub ze np. ostatecznie moze im cos ugotowac. Tak czy siak - oni tez sie nie odzywaja, trzeab bedzie jutro do nich dryndnąc. Nie bedziemy im pokazywac naszego mista, nie przejedziemy sie z nimi nawet tramwajem (dla nieuświadomionych-oni tam takiego czegos jak tramwaj nie maja). A nie zrobimy tego wszystkiego, bo jutro ma byc od 29 do 34 stopni. A ja nie mam zamiaru chodzic po naszych rozpalonych ulicach w taka straszna pogode. Posiedzimy pol dnia w domu Kai, potem drugie pol u mnie na dzialce i wszystko bedzie ox. Ciekawe tylko co tam z Szymonem.
dziecko drogie, aż sie o ciebie boje. jak to ciebie pobili? i w ogóle, bez kasy jesteś, czy juz sobie z tym fantem poradziłaś? i dlaczego włuczysz sie po obcym mieście, po obcym kraju w nocy?! jesteś kompletnie nieodpowiedzialna. ja sie tym razem nie nabijam. a kartki jeszcze nie dostałam. no, ale spajdermena dalej chce, więc lepiej wróć cała i zdrowa z tego czegoś
bardzo mi sie podoba twoje myslenie i jezyk jakim operujesz.Poprawny konstruktywny a jednak z tym"czyms".Calkowicie sie z toba zgadzam.znam wiele pieknych dziewczyn ktore nigdy nie byly szczesliwe a te malutkie,pulchniutkie z wiecznym usmiechem na twrarzy wytwarzaja niezykly magnetyzm ktory poraza facetow.Szkoda tylko ze nie wszysy to widza a tym bardziej ze nikt o tym nie mowi.Pisz dalej .twoje teksty daja mi nadzieje ze nie kazdy facet to bezduszny samiec...
Sen jako ekwiwalent spokoju nie pasuje nam (żadnemu z naszych eN). Wolimy spokój. Kiedy śpisz nie możemy Cię czytać (czyt. poznawać). Chociaż jeżeli uda Ci się zapamiętać sny radosne i pokazać je nam...... Śpij, miej siłę... później... A potem uracz nas... jak dotychczas.
Tez mam wstretny humor we dwie zawsze razniej wypozycz kasete video ja zrobie popcorn i bedzie git tylko gdzie Ty mieszkasz??? chyba sie nie spotkamy :( jeszce tu wroce:)
aha i jeszcze jedno Wielorybku czy mozesz wyjasnic co rozumiesz przez powrot do szkoly DO LUDZI KTORYCH NIENAWIDZISZ? czuje sie urazona! mam nadzieje ze mialas na mysli sztembergow, blondi, julke, statyste, zibiego...ulaa duzo tego sie nazbieralo a mozna by wyliczac dalej ale dont worry be happy bo masz nas!!!
Miłośc... chyba niegdy jej nie spotkałam ona zjawia sie szybko ... potem znika to nie jest miłosc... potem jest cierpienie... bol ... i kolejne morze łez wylanych... to nie jest miłosc a moze jest zakłamana miłośc ....dla chwili dla przyjemnosci dla oszuknia czyjejs niewinnosci... ja zawsze sie bioje miłosc... bronie sie jej ... i tak mnie dosiega .. a potem ... leze w białej poscili .. a z serca krew.... wylewna... to co napisałas jest dziwne...ale tkie z głebi serca... co trafia do człowieka i daje duzo do myslenia ..mi dało ..i dziekuje ...pozdrawiam :) a co do Wilków to wiem ze ma swietne piosenki :) chyba mamy podobne gusta muzyczne:)
no no niezle Ciekawych rzeczy tu sie dowiaduje Kota(rodzicow) nie ma to myszki(gryzonie) grasuja hehe Bawcie sie dalej tak dobrze i9 uwazajcie na swoje blonki buhaha Pozdrowcie jutro ode mnie tych swoich menow
ja mysle ze ona sie obawia ze nie traktujesz jej powaznie, albo ze ukrywasz ja przed rodzicami... ale wydaje mi sie ze to nieladnie ze tak nalega... pozdrawiam
oryginalna lokalizacja wpisu »
I dlatego trzeba czytać od początku. Zrobię to jeszcze raz.
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »