Musze sprobowac kiedys, na strychu mam sciany gipsowe wiec nic z moimi rekami nie powinno sie raczej stac. Zreszta jakiekolwiek walenie reka w sciane jest bezmyslne ;P
Zaczynasz przerażać, czy chwytasz się ostatniej deski? Ale to i tak mówi, co mogłabyś dać, gdyby ktoś chciał. Nawet, jeżeli nie napisane. Może dlatego, że czytam Ciebie od początku...
A ja ostatnio tak przywalilam reka w sciane ze mi spuchla i nie moglam pisac. Nie ma jak wyladowac sie... ale powiem jedno... Juz wiecej tego nie zrobie. Cholernie boli.
Niedawno rozwaliłem komórę o ścianę. Tylko, że ona była stara i zepsuta. A Twojej ręki szkoda, bo nie będziesz miała czym pisać. I pisanie na dłużej pomaga...
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »