Na szczęście nie przyszedłem tu nikomu ustawiać twarzy do iluminacji. Wiem, że czas płynie poza naszymi intencjami. Miłość zaś, ten żużel pod naszymi stopami - każdemu da się we znaki.
Imuharze... być może życie bywa tylko kwestią idioty, ale nie w takich przypadkach. Całe życie wsłuchuję się w świat, by złapać słowa, które napisałeś. Jak za to podziękować w sposób wystarczający?
Santano, cieszę się, że znalazłeś sens, na dodatek niezbywalny, bo zbudowany doświadczeniem. Zapewne chciałbyś, aby inni doświadczyli takiej iluminacji. Też nam tego życzę. Wiara jest mocą, ponieważ daje pewność istnienia miłości. A gdy jest miłość, wszystko inne przestaje mieć aż takie znaczenie.
Jestem człowiekiem, który też miał "Junkersa" w łazience... Mimo to, a może właśnie dlatego, mówię Ci: Wszystko będzie dobrze. Wszystko będzie dobrze! I mówię to znów mając łzy w oczach...
Twój Imuhar
To, co piszesz o oczach, które spojrzały na Ciebie i wtedy również zobaczyłeś to, co widzą... Moje skojarzenie: przyśniła mi się kiedyś moja śmierć, a konkretnie - umieranie. Pamiętam, co widziały wtedy moje oczy, we śnie: to było przerażenie. Myślę, że przerażenie jest tu zdecydowanie na pierwszym miejscu, bóle i inne rzeczy to chyba w tym momencie rekwizyty. Przerażenie, czyli wyjący strach, bardzo cichutki jednocześnie.
Również dobrze zapamiętałem te zdarzenie, było to mniej więcej 18 lat temu, leżałem wtedy w szpitalu, przeżywając tzw. śmierć kliniczną.
Gdy wypuścili mnie w końcu ze szpitala - automatycznie się nawróciłem, he he.
Słowo staje się ciałem, żeby poznać śmierć i mieć prawo do współczucia.Nikt mu wtedy nie wlepi, że teoretyzuje.
Za pierwszym razem gdy nie paliłem 6 miesięcy przeczytałem w jeden dzień książkę jak skutecznie rzucić palenie. Teraz nie palę ponad 9 miesięcy a zaczęło się od tego, że nie chciało mi się jechać w święta do sklepu po papierosy. Myślę że każdy musi dorosnąć do tej decyzji :)
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Czarny Santano, miłość to żużel pod stopami? Co z Tobą? Co się stało?
Imuhar
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Twój Imuhar
oryginalna lokalizacja wpisu »
Również dobrze zapamiętałem te zdarzenie, było to mniej więcej 18 lat temu, leżałem wtedy w szpitalu, przeżywając tzw. śmierć kliniczną.
Gdy wypuścili mnie w końcu ze szpitala - automatycznie się nawróciłem, he he.
Słowo staje się ciałem, żeby poznać śmierć i mieć prawo do współczucia.Nikt mu wtedy nie wlepi, że teoretyzuje.
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
taki pech bo świeto wypada i musze celebrować je czternastego
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »