Schizofrenia?????ktoś tu za dużo filozofuje....życie jest tutaj a nie za oknem autobusu...mam wrażenie że sama się wpakowałas do tej klatki...biedactwo...nie może wyjść.. hehehe...może nie chcesz widzieć drzwiczek?
Może Ci tam wygodnie?rozczulasz się nad swoim bólem jak bys była męczennicą...Napisałaś już martyrologie?Nie ma co,tworzyć bloga i pisać o swoim bólu...typowe...Piszesz tak o tym że mam wrażenie że się rozczulasz i pławisz w swoim cierpieniu.Te kwieciste, rozwlekłe opisy.ŻENADA!Przez przypadek wlazłam na tego bloga i już uciekam.Ktoś kto naprawdę cierpi nie obnosi się z tym...
Hmmm...cieszę się, że zadowolona jesteś...mi szczerze się dziś odechciało studniówki..to będzie prawdziwa porażka:( wprawdzie kolanko moje doszło do normalnosći i chodzić juz moge..ale niezorganizowanie na imnprezie siegnie zenitu..dobrze bedzie jak sie laski przed polonezem nie pobija ktora ma isc w jakiej parze..wrrrr...dzis dwum laskom z mojej klasy odbilo..ale mnie wkuryzly:D no i ogolnie z dnai na dzien atmosfera jest coraz gorsza...ale zobaczymy jak to bedzie:)Popisała bym troszke na blogu u siebie ale nie działa:(Buzka 3maj sie:)
Ach..te nasze babskie sprawy:)jeszcze kilka miesięcy temu cierpiałam tak jak Ty...teraz hormoniki biore i jest ok...troszke sie tyje i te niezbyt przyjemnie wizyty u doktora...ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło:)
Siemka soorki ze dopiero komentuje ale mnie nie bylo wczesniej ale dluuuga notka :):) fajna niestety nie przeczytalam jaeje calej ale przeczytam pozdrowionka papa:*:*:
m0nisia2005-01-17 17:46:00
a ja lubie takie trochę wieśniackie koncerty polskiech wykonawców =D beka jest =D można sobie ostro poszaleć, szczegowlnie jak sie ma takie szajbniete koleżanki jak ja =D właśnie, ciekawe kiedy u mnie bezie jakiś koncert.... =D
bo wiesz jakoś tak dobrze się mysli w drodze powrotnej do domu, taaki luzik się czuje, ma sie wszystko w d... Szalone mysli wpadajo do głowy i to się liczy! Liczy sie spontan. :D
oryginalna lokalizacja wpisu »
Może Ci tam wygodnie?rozczulasz się nad swoim bólem jak bys była męczennicą...Napisałaś już martyrologie?Nie ma co,tworzyć bloga i pisać o swoim bólu...typowe...Piszesz tak o tym że mam wrażenie że się rozczulasz i pławisz w swoim cierpieniu.Te kwieciste, rozwlekłe opisy.ŻENADA!Przez przypadek wlazłam na tego bloga i już uciekam.Ktoś kto naprawdę cierpi nie obnosi się z tym...
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »