mklmkldmkld 2006-08-19 17:35:16
POLONISTKA

Neplakej Mařenko počkej na mě
chtěl jsem ti nabídnout svoje rámě
čeká nás cesta trnovým houštím
já svoje Mařenky neopouštím

Jaromir Nohavica

-------------------------------------

I

Diachroniczna lingwistyka
utajonej mowy ciała
pokazuje jedno : z nikim
w takim lęku nie bielałam

Że z tajemnic rozebrana
blada wstydem jak jemioła
zziębnę szronem owiewana
bo już będę całkiem goła

Że na widok tej nagości
i pogoda dozna wstrętu
zimna się rozewrze oścież
czyste chłody bez akcentu

Znikły jery w miłość wiary
tyle we mnie zeł i przywar
niechęć wokół i koszmary
idzie szambu sen pieściwy

Ukosana myślną kosą
aż po ścięcie i zwiędnienie
kosym wzrokiem w kosach włosów
kostropate kąsam cienie

Aksamitnie skobieciała
brudnym chlewem dla kiernozów
kobylastym włóknem ciała
kobegajtką gorszą kozy

I krą skuta lodowatą
zniewieczniała - żadnej Gerdy -
zmysły moje otul wata
tłum się złudnych dźwięków berdysz

Nie patrz na mnie diachronicznie
już wymarzłam z siebie sama
i zostały sny nieliczne
po tej stronie czarnej bramy

II

Wpółprzymknięte strachem oczy
czego mnie ten kosa skotak
cóż od błotnych chce uroczysk
płomienisty zlękły dotyk

Jakby pierzgą karmił zbliża
ręce do spotniałej skóry
kulę się pod jej paiżem
i mamroczę jakieś bzdury

Co pod dłonią odtajało
już mnie tępym bólem kroi
kwitnie we mnie jakaś gałąź
w cieple które nie jest moje

I gdy duszę jak półtuszę
on rozmraża - ja przeciekam
przez lód kwarcem myśli wzruszon
coraz szerszą krwawą rzeką
mariuszek1 2006-07-03 23:26:12
Great site!
Administrator 2005-02-20 23:54:32
Dziękujemy za założenie u nas księgi gości
fmfmkrfmkl 2006-08-19 17:20:28
POLONISTKA

Neplakej Mařenko počkej na mě
chtěl jsem ti nabídnout svoje rámě
čeká nás cesta trnovým houštím
já svoje Mařenky neopouštím

Jaromir Nohavica

-------------------------------------

I

Diachroniczna lingwistyka
utajonej mowy ciała
pokazuje jedno : z nikim
w takim lęku nie bielałam

Że z tajemnic rozebrana
blada wstydem jak jemioła
zziębnę szronem owiewana
bo już będę całkiem goła

Że na widok tej nagości
i pogoda dozna wstrętu
zimna się rozewrze oścież
czyste chłody bez akcentu

Znikły jery w miłość wiary
tyle we mnie zeł i przywar
niechęć wokół i koszmary
idzie szambu sen pieściwy

Ukosana myślną kosą
aż po ścięcie i zwiędnienie
kosym wzrokiem w kosach włosów
kostropate kąsam cienie

Aksamitnie skobieciała
brudnym chlewem dla kiernozów
kobylastym włóknem ciała
kobegajtką gorszą kozy

I krą skuta lodowatą
zniewieczniała - żadnej Gerdy -
zmysły moje otul wata
tłum się złudnych dźwięków berdysz

Nie patrz na mnie diachronicznie
już wymarzłam z siebie sama
i zostały sny nieliczne
po tej stronie czarnej bramy

II

Wpółprzymknięte z lęku oczy
czego mnie ten kosa skotak
cóż od błotnych chce uroczysk
płomienisty zlękły dotyk

Jakby pierzgą karmił zbliża
ręce do spotniałej skóry
kulę się pod jej paiżem
i mamroczę jakieś bzdury

Co pod dłonią odtajało
już mnie tępym bólem kroi
kwitnie we mnie jakaś gałąź
w cieple które nie jest moje

I gdy duszę jak półtuszę
on rozmraża - ja przeciekam
przez lód kwarcem myśli wzruszon
coraz szerszą krwawą rzeką
top4 2006-07-03 23:26:10
Ehhh takie zycie, takie zycie
Administrator 2005-02-20 22:52:48
Dziękujemy za założenie u nas księgi gości
mklfmklmkl 2006-08-19 17:19:50
POLONISTKA

Neplakej Mařenko počkej na mě
chtěl jsem ti nabídnout svoje rámě
čeká nás cesta trnovým houštím
já svoje Mařenky neopouštím

Jaromir Nohavica

-------------------------------------

I

Diachroniczna lingwistyka
utajonej mowy ciała
pokazuje jedno : z nikim
w takim lęku nie bielałam

Że z tajemnic rozebrana
blada wstydem jak jemioła
zziębnę szronem owiewana
bo już będę całkiem goła

Że na widok tej nagości
i pogoda dozna wstrętu
zimna się rozewrze oścież
czyste chłody bez akcentu

Znikły jery w miłość wiary
tyle we mnie zeł i przywar
niechęć wokół i koszmary
idzie szambu sen pieściwy

Ukosana myślną kosą
aż po ścięcie i zwiędnienie
kosym wzrokiem w kosach włosów
kostropate kąsam cienie

Aksamitnie skobieciała
brudnym chlewem dla kiernozów
kobylastym włóknem ciała
kobegajtką gorszą kozy

I krą skuta lodowatą
zniewieczniała - żadnej Gerdy -
zmysły moje otul wata
tłum się złudnych dźwięków berdysz

Nie patrz na mnie diachronicznie
już wymarzłam z siebie sama
i zostały sny nieliczne
po tej stronie czarnej bramy

II

Wpółprzymknięte z lęku oczy
czego mnie ten kosa skotak
cóż od błotnych chce uroczysk
płomienisty zlękły dotyk

Jakby pierzgą karmił zbliża
ręce do spotniałej skóry
kulę się pod jej paiżem
i mamroczę jakieś bzdury

Co pod dłonią odtajało
już mnie tępym bólem kroi
kwitnie we mnie jakaś gałąź
w cieple które nie jest moje

I gdy duszę jak półtuszę
on rozmraża - ja przeciekam
przez lód kwarcem myśli wzruszon
coraz szerszą krwawą rzeką
piwo2 2006-07-03 23:26:08
Bardzo fajna stronka
Administrator 2005-02-20 22:52:16
Dziękujemy za założenie u nas księgi gości
mkeffrmkf 2006-08-19 17:18:54
POLONISTKA

Neplakej Mařenko počkej na mě
chtěl jsem ti nabídnout svoje rámě
čeká nás cesta trnovým houštím
já svoje Mařenky neopouštím

Jaromir Nohavica

-------------------------------------

I

Diachroniczna lingwistyka
utajonej mowy ciała
pokazuje jedno : z nikim
w takim lęku nie bielałam

Że z tajemnic rozebrana
blada wstydem jak jemioła
zziębnę szronem owiewana
bo już będę całkiem goła

Że na widok tej nagości
i pogoda dozna wstrętu
zimna się rozewrze oścież
czyste chłody bez akcentu

Znikły jery w miłość wiary
tyle we mnie zeł i przywar
niechęć wokół i koszmary
idzie szambu sen pieściwy

Ukosana myślną kosą
aż po ścięcie i zwiędnienie
kosym wzrokiem w kosach włosów
kostropate kąsam cienie

Aksamitnie skobieciała
brudnym chlewem dla kiernozów
kobylastym włóknem ciała
kobegajtką gorszą kozy

I krą skuta lodowatą
zniewieczniała - żadnej Gerdy -
zmysły moje otul wata
tłum się złudnych dźwięków berdysz

Nie patrz na mnie diachronicznie
już wymarzłam z siebie sama
i zostały sny nieliczne
po tej stronie czarnej bramy

II

Wpółprzymknięte z lęku oczy
czego mnie ten kosa skotak
cóż od błotnych chce uroczysk
płomienisty zlękły dotyk

Jakby pierzgą karmił zbliża
ręce do spotniałej skóry
kulę się pod jej paiżem
i mamroczę jakieś bzdury

Co pod dłonią odtajało
już mnie tępym bólem kroi
kwitnie we mnie jakaś gałąź
w cieple które nie jest moje

I gdy duszę jak półtuszę
on rozmraża - ja przeciekam
przez lód kwarcem myśli wzruszon
coraz szerszą krwawą rzeką
dziobak0 2006-07-03 23:26:07
Czasami pomiedzy tymi stronami mozna znalezc jeszcze cos wartosciowego... az dziw :)
Samsara 2005-06-09 21:37:05
Żenująca strona.
dies irae 2005-06-09 18:59:01
Palant.
BLiND 2005-03-03 10:20:32
Fajna stronka.
Justyna 2005-02-22 10:14:42
Musze wstac z lozka..........strasznie mi sie nie chce
Kinusia 2005-02-22 10:02:03
Heh witaj Rafał!Bardzo ładna stronka dowiedziałam sie paru rzeczy o któeych jeszcze nie wiedziałam czekam na koljne fotki pozdrawiam
ja 2005-02-21 20:07:38
czesc Rafal stronka jest bardzo fajna a zreszta co tu duzo gadac sam wiesz ze mi sie podoba trzymaj sie cieplutko papa :*
Cyfrynka 2005-02-21 15:28:52
Hello...witam Cię kochany friend...troszeczke sobie tutaj pocytałam, szkoda jednak, że zlikwidowałeś swojego blogaska..tak dobshe się tam czułam..mam nadzieje, że u mnie na blogasq będziesz częściej...3maj się i całuję:*
Yolkaaa 2005-02-21 14:29:21
witaj Rafał ;-* poczytałam tutaj troszkę i myślę, że udało Ci się stworzyć ciekawą stronkę na swój temat ja np. nie stworzyłabym strony o sobie, bo nie czuję potrzeby dzielenia się tak całkiem "sobą", ale skoro Ty miałeś ochotę to dobrze, bo wyszło Ci to bardzo fajnie pozdrawiam i trzymaj się ;-* czekam na więcej fotek buSSSSSSSSSi ;-*
Raffaele Schmidt 2005-02-21 13:18:35
Zapraszam do wpisywania się w Księgę Gości!