wronki4 2006-07-03 23:28:18
Bardzo fajna stronka
kurycza 2005-02-22 14:15:41
:P drugi
mAxSiU 2005-02-22 14:00:46
No witam :) jak widziecie wszytko sie zmieniło :) wpisywać sie
wemfkmfmkl 2006-08-27 11:45:16
To jednak bizantyjski czy bizantyński?
mariusz0 2006-07-03 23:28:17
Nie wiem co napisac :) W kazdym razie jest fajnie :)
Administrator 2005-02-22 13:44:54
Dziękujemy za założenie u nas księgi gości
nkmkfklmklf 2006-08-27 10:36:45
Przez pokoje błękitne Valmont się przekradał
w sypialni Cecylijnych złotawą niewiadę.

Zachodził ją - od kolan , wschodził jej - od czoła ,
aż choć w koszuli nocnej - całkiem była goła.

Wzrokiem błędnym różowe rozdziewiczał śnienie ,
z lilii ją wiodąc w malwy , z korali - w żabienie.

Zwieszał się nad nią rajską czerwoną jabłonią ,
aż się , zmorzona cieniem , kryła w swych ramioniech.

Lizał jej wnętrze ucha i sen bardzo chropaw ,
i z niedźwiedzia - bielutkie siateczki na stopach.

A gdy się obudziła od skier płomienistych ,
karmił ją , uklęknąwszy , słowem wietrznie czystym ,
słuchał płaczów parzących , wyżaleń zołzawych
i nienazwanych kwitnień pierwszej w duszy trawy ,

Aż zwierzyła się z marzeń o kwiatach nieznanych ,
różach i kozieradkach , fiołkach i dziewannach ,
bo w niej ten ogród zawsze tak mocno plewiono ,
że co rosło pod ziemią - bało się wznijść ponad!

I gdy ją słowem stwórczym na sobie uwiesił ,
obiecywał , że w niebo na rękach doniesie ,
obłuskiwał ją z ciepła w muślinowym różu ,
aż ziębła i skwirlała nadciągnieniem burzy ,
szeptał ciału porady od słowa do milczeń
i tulił się - raz czule - raz lekko - raz wilczo ,
pozorzył śnienie w lokach , ciszą chrzcił jej stany
po raz pierwszy i może ostatni poznane ,
pojmował , że chociażby umarł o świtaniu ,
tym w niej zawsze zostanie , co na mapy naniósł -
i łącząc chęć z potrzebą jak kolącym krosnem
ślinił ją swoją żądzą i śpiewał jej do snu!
tazz5 2006-07-03 23:28:14
Fiu fiu
kldjkldkldmkl 2006-08-27 10:35:29
Przez pokoje błękitne Valmont się przekradał
w sypialni Cecylijnych złotawą niewiadę.

Zachodził ją - od kolan , wschodził jej - od czoła ,
aż choć w koszuli nocnej - całkiem była goła.

Wzrokiem błędnym różowe rozdziewiczał śnienie ,
z lilii ją wiodąc w malwy , z korali - w żabienie.

Zwieszał się nad nią rajską czerwoną jabłonią ,
aż się , zmorzona cieniem , kryła w swych ramioniech.

Lizał jej wnętrze ucha i sen bardzo chropaw ,
i z niedźwiedzia - bielutkie siateczki na stopach.

A gdy się obudziła od skier płomienistych ,
karmił ją , uklęknąwszy , słowem wietrznie czystym ,
słuchał płaczów parzących , wyżaleń zołzawych
i nienazwanych kwitnień pierwszej w duszy trawy ,

Aż zwierzyła się z marzeń o kwiatach nieznanych ,
różach i kozieradkach , fiołkach i dziewannach ,
bo w niej ten ogród zawsze tak mocno plewiono ,
że co rosło pod ziemią - bało się wznijść ponad!

I gdy ją słowem stwórczym na sobie uwiesił ,
obiecywał , że w niebo na rękach doniesie ,
obłuskiwał ją z ciepła w muślinowym różu ,
aż ziębła i skwirlała nadciągnieniem burzy ,
szeptał ciału porady od słowa do milczeń
i tulił się - raz czule - raz lekko - raz wilczo ,
pozorzył śnienie w lokach , ciszą chrzcił jej stany
po raz pierwszy i może ostatni poznane ,
pojmował , że chociażby umarł o świtaniu ,
tym w niej zawsze zostanie , co na mapy naniósł -
i łącząc chęć z potrzebą jak kolącym krosnem
ślinił ją swoją żądzą i śpiewał jej do snu!
mina1 2006-07-03 23:28:12
Great site!
ARCZI 2005-02-22 13:19:57
Elo super stronka ;d !!!!!!!!!!! Czajos na prawde robi na takim gramofonie!!!!
Shadow 2005-02-22 13:19:30
Wpisujcie sie
Administrator 2005-02-22 13:09:22
Dziękujemy za założenie u nas księgi gości
kfrkfklfkl 2006-08-27 10:34:35
Przez pokoje błękitne Valmont się przekradał
w sypialni Cecylijnych złotawą niewiadę.

Zachodził ją - od kolan , wschodził jej - od czoła ,
aż choć w koszuli nocnej - całkiem była goła.

Wzrokiem błędnym różowe rozdziewiczał śnienie ,
z lilii ją wiodąc w malwy , z korali - w żabienie.

Zwieszał się nad nią rajską czerwoną jabłonią ,
aż się , zmorzona cieniem , kryła w swych ramioniech.

Lizał jej wnętrze ucha i sen bardzo chropaw ,
i z niedźwiedzia - bielutkie siateczki na stopach.

A gdy się obudziła od skier płomienistych ,
karmił ją , uklęknąwszy , słowem wietrznie czystym ,
słuchał płaczów parzących , wyżaleń zołzawych
i nienazwanych kwitnień pierwszej w duszy trawy ,

Aż zwierzyła się z marzeń o kwiatach nieznanych ,
różach i kozieradkach , fiołkach i dziewannach ,
bo w niej ten ogród zawsze tak mocno plewiono ,
że co rosło pod ziemią - bało się wznijść ponad!

I gdy ją słowem stwórczym na sobie uwiesił ,
obiecywał , że w niebo na rękach doniesie ,
obłuskiwał ją z ciepła w muślinowym różu ,
aż ziębła i skwirlała nadciągnieniem burzy ,
szeptał ciału porady od słowa do milczeń
i tulił się - raz czule - raz lekko - raz wilczo ,
pozorzył śnienie w lokach , ciszą chrzcił jej stany
po raz pierwszy i może ostatni poznane ,
pojmował , że chociażby umarł o świtaniu ,
tym w niej zawsze zostanie , co na mapy naniósł -
i łącząc chęć z potrzebą jak kolącym krosnem
ślinił ją swoją żądzą i śpiewał jej do snu!
legia7 2006-07-03 23:28:11
Bardzo fajna stronka
nmklfmklfmklf 2006-08-27 07:50:29
To bizantyński czy bizantyjski demakijaż?
milena0 2006-07-03 23:28:10
Zgadnij kto cie odwiedzil :P
Administrator 2005-02-22 12:20:19
Dziękujemy za założenie u nas księgi gości
nmmkldemkldemkl 2006-08-27 07:49:51
To bizantyński czy bizantyjski demakijaż?
legia3 2006-07-03 23:28:09
Ehhh takie zycie, takie zycie