Oj, moja droga... To naturalne, że ciągle zadajesz sobie takie pytania i że wcale nie tak łatwo się z tym pogodzić i zapomnieć... Na to wszystko trzeba czasu. Ale kiedyś to naprawdę przestanie tak boleć... Zobaczysz, że w końcu się od tego wyzwolisz :). I właśnie wtedy będzie lepiej. To nie jest oszukiwanie się :). Przykro mi patrzeć, jak się męczysz... Żałuję, że nie mogę Ci pomóc. Ale niestety musisz się z tym uporać sama. I stanie się to możliwe... za jakiś czas :*.
Zupełnie jakbym czytała o sobie ;). Chyba musisz się pogodzić z myślą, że Twoja ukochana będzie Ci się czasami wydawała gorsza od rozkapryszonego dziecka ;). Tak to już po prostu jest :D.
no wlasnie...ja juz zapomnialam co to sa liczby pierwsze - wstyd cholercia:)kiedys nadrobie te zaleglosci z podstawoki, ale raczej nie na tych moich magicznych studiach:)
Tylko nie spotykaj się z nim w jakimś odosobnionym miejscu. Pójdzźcie tam, gdzie kręci się trochę ludzi... I zakończ to jak najszybciej. Nie zniosłabym takiego traktowania :/.
Czasami też miałabym ochotę zostawić to wszystko za sobą i udać się w jakieś lepsze miejsce... Ale wiem, że tak się nie da. Dlatego pozostaje nam jedynie stawić czoła rzeczywistości.
oryginalna lokalizacja wpisu »
A Ty kochana jesteś, wiesz :)?
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »