jeśli to kobieta o której myslę, to ona ma już średni wiek za sobą.
etykietka podeszłego wieku też do niej nie pasuje. a jej loczki i sposób bycia lubię.
obserwowałam dziś we frankfurcie trzy kobiety zmierzające w kierunku polskiej granicy. wiek ok 60-ki. klasyczny krój spodni, klasyczne kurtki ozdobione szaliczkiem, siwe włosy, klasyczna fryzura babuni. taka żurnalowa elegancja i niemiecka schludność. ja przyznaję, że w takim opakowaniu czułabym się fatalnie. wracałam z basenu, ubrana w dżinsy, adidasy, pikowana kufajkę i z mokrą jak kura głową, bo mi się zapomniało wysuszyć.
w \"tymże\" wieku zwiotczałą cerę będę bezczelnie eksponować w prowokacyjnym opakowaniu. a co :))
I już po egzaminach :) Pytania zmkniete poszły mi dobrze - 20/20 human. i 23/25 mat.-przyr. Liczę na ok. 80 (ponad?) punktów. Mając na uwadze brak przygotowań i to, że nie starałam się na maksa (w końcu wiedziałam, że to egzamin próbny, podeszłam do tego na luzie - zero stresu), jest ok.
Ze śmiechu? Z głębi duszy?
A może z roztopów? ;)
U nas dziś było takie przedwiośnie roztopione, choć na polach leży gruba warstwa śniegu - drogi w cieniu są mokre \\\\\\\"po kolana\\\\\\\", auto rozpryskiwało kałuże na wysokość dachu. W starym żydowskim sztetlu - Działoszycach, czas zatrzymał się nie tylko bez pór roku, widać (i czuć) PRL - przynajmniej, fragmentami przedwojnie, a może i zabór rosyjski (?). Synagoga i kahał w ruinie (stoją jeszcze nagie mury), a obok, w domku przylepionym do bocznej ściany, ktoś jeszcze mieszka. Małe domki wokół ryneczku z resztki metalowych okuć w drzwiach i okienkach. Smutno, mimo wszechobecnego dziś słońca.
etykietka podeszłego wieku też do niej nie pasuje. a jej loczki i sposób bycia lubię.
obserwowałam dziś we frankfurcie trzy kobiety zmierzające w kierunku polskiej granicy. wiek ok 60-ki. klasyczny krój spodni, klasyczne kurtki ozdobione szaliczkiem, siwe włosy, klasyczna fryzura babuni. taka żurnalowa elegancja i niemiecka schludność. ja przyznaję, że w takim opakowaniu czułabym się fatalnie. wracałam z basenu, ubrana w dżinsy, adidasy, pikowana kufajkę i z mokrą jak kura głową, bo mi się zapomniało wysuszyć.
w \"tymże\" wieku zwiotczałą cerę będę bezczelnie eksponować w prowokacyjnym opakowaniu. a co :))
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Słońce? U nas na zmianę deszcz ze śniegiem.
Ślę uśmiech :-)
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
a blog Twój, znalazłam w googlach.
oi!
oryginalna lokalizacja wpisu »
A może z roztopów? ;)
U nas dziś było takie przedwiośnie roztopione, choć na polach leży gruba warstwa śniegu - drogi w cieniu są mokre \\\\\\\"po kolana\\\\\\\", auto rozpryskiwało kałuże na wysokość dachu. W starym żydowskim sztetlu - Działoszycach, czas zatrzymał się nie tylko bez pór roku, widać (i czuć) PRL - przynajmniej, fragmentami przedwojnie, a może i zabór rosyjski (?). Synagoga i kahał w ruinie (stoją jeszcze nagie mury), a obok, w domku przylepionym do bocznej ściany, ktoś jeszcze mieszka. Małe domki wokół ryneczku z resztki metalowych okuć w drzwiach i okienkach. Smutno, mimo wszechobecnego dziś słońca.
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »