Miłość – dwie dusze w jednym zjednoczonym ciele, a przyjaźń – jedna dusza w dwóch ciałach… Zaiste! Miłość jest darem nieba, nadużyta – piekłem. Miłość jest nieśmiertelna, to tylko życie trwa zbyt krótko. Pytasz, co w moim życiu z wszystkich rzeczą główną, powiem ci: śmierć i miłość – obydwie zarówno.
Anioła spotkałem raz ...
Był duszny , parny letni poranek . Powietrze pachniało lasem i grzybową nutą jaka jest wyczuwalna w takie dni. Mgła schodziła od przełęczy i schodziła ku dolinom nad Osławicą. Porozrywane obłoki zalegały uroczyska punktowo nad panoramą lasu , tworząc cudowny spektakl natury. W tych uroczyskach, otulone mgłą mieszkają bieszczadzkie anioły.
Kiedyś gdy trawiła mnie gorączka i byłem w malignie, z takiej mgły wyszedł anioł , pochylił się i patrzył na mnie swoimi niesamowicie dużymi oczami , jakby chciał mnie przejrzeć na wskroś. Chciałem cos powiedzieć …przyłożył palec do mych ust i szepnął ciiiii…. Odpływałem spokojnie , w dziwnej błogości , mijając po drodze resztki wspomnień które dawno zapomniałem. Czułem jak moje ciało rozbija się na atomy i wznosi nad łóżkiem, domem , lasem , przez pola…
Otworzyłem oczy , jasne światło wdarło się przez źrenice do bólu…
Wyszeptałem – czy aniołowie zawiedli mnie do raju
Przyjacielowi nie pozwala się odejść, przyjaciel sam nie odchodzi, może zabłądził pośród tłumu głosów, niechcianych szeptów, może zwyczajnie czeka,aż go znajdziesz, podasz tylko dłoń, a on chwyci się jej i nie puści? O przyjaźń należy walczyć, o miłość nigdy!
Samo minęło czy pozwoliłeś by odeszło? Antoniuszu, nic nie dzieje się samo, nawet deszcz nie pada sam z siebie, krople rosy nie biorą się same z siebie, wiatr w jej włosach, łzy w jej oczach, radość na ustach i duszy - nie bierze się samo z siebie.
Niestety nie ma ucieczki od czegoś co dawno minęło lecz zostawiło głębokie sznyty na duszy.
Gdy idę do domu to zatrzymuję się koło maleńkiej drewnianej leśnej kapliczki zarośniętej zielskiem. Mieszka tam Jezus frasobliwy zaklęty w skromnej jesionowej figurce . I chociaż jestem niewierzący, zostawiam mu moje intencje.
Zdaje się na mnie patrzyć jeszcze frasobliwiej....
Dziękuję Garfildku. Wy robicie dobrą robotę na turniejach, a ja staram się wywiązywać ze swoich obowiązków jako administrator strony. I niech tak zostanie. :)
Od wielu rzeczy uciekasz, cały czas się czegoś boisz, więc uciekasz, nie ma miejsca gdzie znajdziesz schronienie na stałe. Nostalgia Cię nigdy nie opuści jeżeli będziesz przed nią uciekać, staw jej czoła i powiedz " o nie moja droga, twój czas minął, teraz czas dla mnie i na mnie" wtedy leśny wiatry osuszy twoje łzy, rozwieje potargane włosy, ułoży je w artystyczny nieład, a słońce odbije się w twoich błękitnych oczach. Ze świeżym spojrzeniem, oczyszczony z nostalgicznych rozmyślań poczujesz jej dotyk delikatny, subtelny, gładkimi jak jedwab palcami pogłaszcze twoją twarz i wyszepcze - wróciłam.
Ukłony dla naszej Molly;) Ale chcę też przekazać podziękowania i słowa uznania dla Autora Naszej Stronki za systematyczność, fajne opisy, nieszablonowość i zaangażowanie. Dziękujemy Moderatorze;)
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
T. Kotarbiński...
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Był duszny , parny letni poranek . Powietrze pachniało lasem i grzybową nutą jaka jest wyczuwalna w takie dni. Mgła schodziła od przełęczy i schodziła ku dolinom nad Osławicą. Porozrywane obłoki zalegały uroczyska punktowo nad panoramą lasu , tworząc cudowny spektakl natury. W tych uroczyskach, otulone mgłą mieszkają bieszczadzkie anioły.
Kiedyś gdy trawiła mnie gorączka i byłem w malignie, z takiej mgły wyszedł anioł , pochylił się i patrzył na mnie swoimi niesamowicie dużymi oczami , jakby chciał mnie przejrzeć na wskroś. Chciałem cos powiedzieć …przyłożył palec do mych ust i szepnął ciiiii…. Odpływałem spokojnie , w dziwnej błogości , mijając po drodze resztki wspomnień które dawno zapomniałem. Czułem jak moje ciało rozbija się na atomy i wznosi nad łóżkiem, domem , lasem , przez pola…
Otworzyłem oczy , jasne światło wdarło się przez źrenice do bólu…
Wyszeptałem – czy aniołowie zawiedli mnie do raju
oryginalna lokalizacja wpisu »
Zwłaszcza te w Bieszczadach
Gdy spotkasz takiego w górach
Wiele z nim nie pogadasz...
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Niestety nie ma ucieczki od czegoś co dawno minęło lecz zostawiło głębokie sznyty na duszy.
Gdy idę do domu to zatrzymuję się koło maleńkiej drewnianej leśnej kapliczki zarośniętej zielskiem. Mieszka tam Jezus frasobliwy zaklęty w skromnej jesionowej figurce . I chociaż jestem niewierzący, zostawiam mu moje intencje.
Zdaje się na mnie patrzyć jeszcze frasobliwiej....
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »