Zakochałeś się w kobiecie z dwójką dzieci, która już zawiodła się na mężczyźnie, więc nie w tym nic dziwnego że nic z tego związku nie wyszło. Kobieta raz zraniona nie zaufa szybko kolejnemu facetowi, tym bardziej że ma dzieci i to pewnie teraz je stawia na pierwszym miejscu.
ale być z kimś to być wtedy szczęśliwym, pic ulubioną kawe, to być szczęśliwym, wszystko co sprawia nam przyjemność daje nam szczęście. O to chodzi, że dążymy by być szczęśliwymi, choć różnie się to dla każdego nazywa. szczęście posiada różne synonimy, inne słowa które i tak znaczą w końcu to samo= SZCZĘŚCIE.
Tak by było bajlepsze wyjście....zostawić go w cholerę....ale coś mi podpowiada, że to jeszcze nie ten czas....wiem, wiem....nienormalna jestem. Mam tylko nadzieję, że nie będzie później płaczu....
Hej!
No cóż...kiedy przemawiają przez nas emocje mówimy rzeczy , których tak naprawdę nie myślimy stąd fakt, że żałujesz....ale mimo wszystko pękło coś w Tobie...tylko pytanie czy definitywnie? Bo u mnie to tak różnie....mimo podstawowej wiedzy przemawianej przez rozsądek brne w swoje małe bagienko.....życzę Tobie wytrwałości w podjętej decyzji.
kobitko, weź wyluzuj.
zobacz jakie on ma podejście. Na pierwszym miejscu jest jego spanie...
a u Cb ? co jest? TY!
wiec zajmij się sobą, a śpiący królewicz niech spi i tyle.
:)
Dzień dobry
Jestem po podobnych decyzjach,a dziś na finale studiowania.poznałam techniki efektywnego uczenia i uważam że są bardzo przydatne. Czekam na dalsze informacje w tym temacie
DT
Cześć! Miałam wpadać częściej - ale sprawy mnie gonią i piętrzą się. Zgadzam się z twoją opinią i denerwowały mnie antyWośpowskie akcje. Łatwo się kryrykuje gdy jest się w pełni sprawnym. Ale nie ma tego złego... Orkiestra skorzystała i to się liczy. Pozdrawiam :)
Wiem, że coś tu jest nie hallo!! A co najgorsze sama siebie nie ogarniam. Czuję się dziwnie bardzo dziwnie...i jeśli po pół roku miłość mija na rzecz przywiązania to ile ona tak naprawdę była warta?
coś tu jest nie tak... bardzo nie tak...
on wiecznie zmeczony, Ty nie czujesz "tego", utrzymujesz go!
być może jest nierobem.
To że żywisz uczucia kiedy macie gorsze chwile i "się rozstajecie" jest zrozumiale...
bo w danym momencie tracisz jakiś obiekt westchnień i uczuc... "tesknota" to emocja. ale mija...
zastanow się, czy chcesz być z tym człowiekiem. Jeśli nie, po prostu podejmij kroki...
Nowy Rok się dopiero zaczał, podejmij wyzwanie by był zajebisty ! :)
To nie tak że się on zmienił, oboje się zmieniliscie- jesteście rodzicami. I to sprawiło że wszystko co było do tej pory zmieniło się generalnie...macie małego szkraba, który absorbuje całe Twoje życie i jego również....na swój własny sposób. No i nie zapominaj...kobiety po urodzeniu dziecka stają się wrażliwe - bardziej niż były do tej pory...a z czasem cierpliwsze....
Zgadza się- nie ma ludzi idealnych. Ale wiesz co? Właśnie to sprawia, że jesteśmy wyjątkowi i dla innych idealni. Dobrze, że jesteśmy względem samych siebie samokrytyczni- ale tylko względem siebie. Nie mamy prawa oceniać innych ludzi, a zwłaszcza po wyglądzie. To takie prozaiczne...tylko...tylko, że tego się nie zmieni...zawsze znajdzie się ktoś kto się będzie czepiał...ale to tylko ludzie, którzy zazdroszczą, mają względem siebie niską samoocenę są leniwi by cokolwiek zrobić ze swoim życiem, a całą energię poświęcają na zwracanie uwagi innym. Wiem, że pomyslisz że łatwo mi się mówi tym bardziej że pod tym wzedem nie mam problemu....ale ludziom się nie dogodzi. Masz wrażliwość na wierzchu i dlatego reagujesz w ten właśnie sposób...ale uwierz mi, że piękno jest w naszym wnętrzu- uśmiechnij się do niego...
Pozdrawiam
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Miszczu streeta
....czyli ulicy ?
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Pamiętaj że nic nie dzieję się bez powodu . ..
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
No cóż...kiedy przemawiają przez nas emocje mówimy rzeczy , których tak naprawdę nie myślimy stąd fakt, że żałujesz....ale mimo wszystko pękło coś w Tobie...tylko pytanie czy definitywnie? Bo u mnie to tak różnie....mimo podstawowej wiedzy przemawianej przez rozsądek brne w swoje małe bagienko.....życzę Tobie wytrwałości w podjętej decyzji.
oryginalna lokalizacja wpisu »
zobacz jakie on ma podejście. Na pierwszym miejscu jest jego spanie...
a u Cb ? co jest? TY!
wiec zajmij się sobą, a śpiący królewicz niech spi i tyle.
:)
oryginalna lokalizacja wpisu »
Jestem po podobnych decyzjach,a dziś na finale studiowania.poznałam techniki efektywnego uczenia i uważam że są bardzo przydatne. Czekam na dalsze informacje w tym temacie
DT
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
on wiecznie zmeczony, Ty nie czujesz "tego", utrzymujesz go!
być może jest nierobem.
To że żywisz uczucia kiedy macie gorsze chwile i "się rozstajecie" jest zrozumiale...
bo w danym momencie tracisz jakiś obiekt westchnień i uczuc... "tesknota" to emocja. ale mija...
zastanow się, czy chcesz być z tym człowiekiem. Jeśli nie, po prostu podejmij kroki...
Nowy Rok się dopiero zaczał, podejmij wyzwanie by był zajebisty ! :)
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Pozdrawiam
oryginalna lokalizacja wpisu »