hej wczoraj po raz pierwszy trafilam na tego bloga, spodobal mi sie!! ale czy to wazne? mialam taka sama sytuacje co ty \"chlopak kilkaset kilometrow dalej\", chcialabym z toba Marlenko pogadac (jesli chcesz to zostawiam kontakt gg 8734159, napisz..), serdecznie pozdrawiam, trzymaj sie, buziaki
tak dawno mnie tu nie było... a ilekroć wracam na ten blog, czuję jakbym wracała do przeszłości... znamy się już trochę czasu... rok jakoś chyba... trochę się pozmieniało w naszych światach... podobnie jak ja rzadko odwiedzasz bloga... ja pogubiłam się już we wszystkim co tu napisane... może nie do końca... gdzieś tam pamiętam kilka faktów... króliczki :) refluks... reeeety, brakowało mi Ciebie... cieszę się że znów jesteś... dziękuję że jesteś.
Ja mam to samo Martyniu. Też sie zamyślam, jadę i nagle się budzę, ze zdziwieniem, że już tyle metrów przejechałem. Ja dodatkowo mam też przeczucia, że cos się stanie. Jak miałem ostatni wypadek, to od rana wiedziałem, że moje jazdy się tego dnia dobrze nie skończą.
I kiedyś mnie chciał autokar przejechać jak przechodziłem na pasach. Oczu zapłakanych nie widziałem. Tylko mi serce na kilka sekund stanęło ;)
postanowiłam wyjść z cienia niemego czytacza, więc wlaśnie zostawiam jeden ze śladow mojej bytności tutaj.....pisz, pisz Martyniu. jesteś tą jedną z nielicznych którzy się tu ostali na tym blogowisku. a ile to już lat;)? pozdrawiam bardzo serdecznie
trzeba miec nadzieje ze sie to rzyganie w koncu skonczy, niektore rzygaja 3 miesiace inne troche dluzej. mam nadzieje ze ty bedziesz blizej tych \"niektorych\" a nie \"innych\" :o) trzymaj sie ciezarowko!!! :)
\"a jutro znowu pojdziemy nad rzeke\" ;] oj tak.. jaki jest zapach ksiezyca ? nigdy o tym nie myslalam... a zapachy badz co badz wazna czescia mnie sa ;)
a usmiechy zawsze sa przyjemne, dobre pożywienie dla duszy :)
pozdrawiam ;)*
taki kierowca tira to ma wszystko gdzieś, bo to zazwyczaj ani jego samochód, ani ładunek, ani praca ukochana...i się taki czuje bezpieczny w tej swojej kabinie wysoko gdzieś...matko jak bym tego kierowcę dorwała!...dobrze, ze nic się nie stało...
o mamo.. sie rozmarzylam przy tym opisie Twojego faceta! ;p wydaje sie naprawde \"fantastyczny\" :D
no strasznie mnie sie podoba jak wszyscy te same ruchy wykonuja.. np. w filmie STEP UP, HONEY ;] to dopiero jest ;) az lezka mi poleciala w czasie koncowych wystepow :p kiedy to wszystko zajebiscie sie udalo ;)
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
mam nadzieje, ze nie zasypalo mocno, bo odgarnianie tego bialego to wieeeeelka robota
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
pozdrawiam
Black Angel
oryginalna lokalizacja wpisu »
I kiedyś mnie chciał autokar przejechać jak przechodziłem na pasach. Oczu zapłakanych nie widziałem. Tylko mi serce na kilka sekund stanęło ;)
oryginalna lokalizacja wpisu »
no ale grunt,ze wszystko dobrze sie skonczylo:)
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Gary, przez Ciebie zleciałam z fotela :-D
A prywatnie to boję się Cyganek. Szczególnie tych wróżących.
oryginalna lokalizacja wpisu »
a usmiechy zawsze sa przyjemne, dobre pożywienie dla duszy :)
pozdrawiam ;)*
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Gary, przez Ciebie zleciałam z fotela :-D
A prywatnie to boję się Cyganek. Szczególnie tych wróżących.
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
no strasznie mnie sie podoba jak wszyscy te same ruchy wykonuja.. np. w filmie STEP UP, HONEY ;] to dopiero jest ;) az lezka mi poleciala w czasie koncowych wystepow :p kiedy to wszystko zajebiscie sie udalo ;)
oryginalna lokalizacja wpisu »