niestety niezapisane tym bardziej istnieje - w środku , w Tobie - i potrafi nieźle napsuć krwi... cieszę się, że jesteś jednak :) może wrócisz na dłużej tym razem? bo wiesz... steskniłam sie troszkę :)
niezeapisane nie istnieje powiadasz... chyba nie tak... niezapisane istnieje chyba nawet bardziej i boli bardziej... zreszta bo ja wiem... w kazdym razie ciesze sie ze jestes :)
O! A ja na śmierć zapomniałam, później net straciłam, później ochotę na blogowanie... dobrze, że mi przypomniałaś, postaram się zrehabilitować w Twoich oczach :)
Adres na tlenie (igu...) działa? :)
Widzę, że większość ma przykre doświadczenia w związku z odkryciem bloga przez osoby z tzw. reala... u mnie było o tyle ciekawie, że mocno podkoloryzowano uzyskane w ten niecny sposób wiadomości - ale też już przestałam się tym przejmować ;)
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Adres na tlenie (igu...) działa? :)
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »