Wow to mogę powiedzieć ja do Ciebie z szacunkiem za to, że chciało Ci się czytać moje poprzednie notki, oczywiście pewnie nie wszystkie, ale i tak jestem pełna podziwu.. wiesz, jeżeli chodzi o to co ja myślę o sobie.. wolałabyś tego nie słyszeć, ale pewnie się już naczytałaś. ;)
Moja dieta idzie.. hmm.. w sumie nie idzie o to chodzi. To jest najgorsze. Zdążyłam jedynie nabrać dystansu do ludzi i tego co o mnie myślą.. ale z jednej strony źle to może zadziałać jeżeli chodzi będę tego naprawdę chciał, mogę sobie odpuścić.
Przeczytałem i niby zrozumiałem, ale czuję się jak wtedy kiedy szukając w sieci inspiracji do napisania raportu dla szefuńcia natknąłem się na informację, że spadające z drzewa orzechy kokosowe zabijają rocznie więcej ludzi niż żarłoczne rekiny... zagubiony.
jesli chcesz to mozesz mi cos kupic;p ps. a ja w tym roku szczerze nie moglam sie doczekac tej reklamy coca-coli w tv, chcialabym zeby juz byla ta cala atmosfera bo bardzo mi jej brak, a ze data mi sie myli to juz mi sie wydaje ze jest polowa grudnia i wszystko ok
goździk2009-11-28 10:12:00
Nic się nie bój!nie taki diabeł straszny jak go malują. korzystaj z Dobrego póki jest bo inaczej teoria chujowej karmy się sprawdzi, a ją można tylko przełamać przez korzystanie z Dobrych Rzeczy jakie się przydarzają i nie szukanie w nich Chujowatości;)
Tule
Słońce! Gdybyś była wciąż w związku nigdy nie doszłabyś do takich wniosków! To się tylko tak wydaje, ze wtedy byłoby lepiej. Męczyłabyś się z niepewnością. Teraz ból jest większy, ale przynajmniej wiesz na czym stoisz. A może on dojdzie do takich samych wniosków jak ty? Szpilki i ten pasażer, w tej chwili cię dobijają, bo taki smutny czas wokół ciebie nastał, ale normalnie to by bekowe było. Ja chlupłam pasażerowi w twarz resztkami kawy innego pasażera! koleś nawet na mnie nie nakrzyczał, miałam niezłego farta ;P Cieszę się że będziesz pisała tego bloga! Będę Cię tu odwiedzać ;) buziolki! ;***
she, a ja nie mowie ze nie trzymasz! ja po prostu nie uwazam ze wykluczanie jakiejkolwiek grupy pokarmow ma sens - chyba ze sie z gruntu tej grupy nie lubi :) bo to nie jest tak ze po zrzuceniu tych ilustam kg sie wroci do poprzedniego zywienia. to juz trzeba z tym wykluczonym pokarmem tak sobie zyc... a kaja pisze wyraznie ze uwielbia chleb i inne maczne pokarmy, wiec wyobrazasz sobie jaka to dla niej kara by byla taka dieta? nie kazda dieta sie nadaje dla kazdego. :)))
a z innej beczki: po co ci maszyna do chleba skoro chleba nie jadasz? :)
Rebelka... trzymaj mocno za mnie kciuki, bo jestem juz lekko wyczerpana wszystkim... I chce mi sie dodac - na wlasne zyczenie. Ale przeciez sama siebie nie bede dobijac, nie? :) Mozesz ode mnie ucalowac Danielka i duuuuzo sie do niego usmiechac :*.
Intro - spekcja... ja wiem. I marze juz o tym swietym spokoju... Tyle, ze chyba pierwszy raz w zyciu, jest to dla mnie za wiele. Jest ponad moje sily... Pierwszy raz.
Magic nawet sobie nie wyobrażam jak musi Ci być ciężko... Natomiast wiem, że jesteś na dobrej drodze do spokoju i "normalnego" życia, jeszcze tylko troche...
Za miesiąc, dwa będzie lepiej, G. się wyniesie, dostaniesz benefity i będziesz mogła na nowo budować swoje życie.
Trzymam kciuki!
Moja dieta idzie.. hmm.. w sumie nie idzie o to chodzi. To jest najgorsze. Zdążyłam jedynie nabrać dystansu do ludzi i tego co o mnie myślą.. ale z jednej strony źle to może zadziałać jeżeli chodzi będę tego naprawdę chciał, mogę sobie odpuścić.
buziole ; **
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
kruszynke delmo i misie?
napisz na email:)
oryginalna lokalizacja wpisu »
Tule
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
a z innej beczki: po co ci maszyna do chleba skoro chleba nie jadasz? :)
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Intro - spekcja... ja wiem. I marze juz o tym swietym spokoju... Tyle, ze chyba pierwszy raz w zyciu, jest to dla mnie za wiele. Jest ponad moje sily... Pierwszy raz.
oryginalna lokalizacja wpisu »
Za miesiąc, dwa będzie lepiej, G. się wyniesie, dostaniesz benefity i będziesz mogła na nowo budować swoje życie.
Trzymam kciuki!
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »