mina1 2006-07-03 23:28:12
Great site!
ARCZI 2005-02-22 13:19:57
Elo super stronka ;d !!!!!!!!!!! Czajos na prawde robi na takim gramofonie!!!!
Shadow 2005-02-22 13:19:30
Wpisujcie sie
Administrator 2005-02-22 13:09:22
Dziękujemy za założenie u nas księgi gości
kfrkfklfkl 2006-08-27 10:34:35
Przez pokoje błękitne Valmont się przekradał
w sypialni Cecylijnych złotawą niewiadę.

Zachodził ją - od kolan , wschodził jej - od czoła ,
aż choć w koszuli nocnej - całkiem była goła.

Wzrokiem błędnym różowe rozdziewiczał śnienie ,
z lilii ją wiodąc w malwy , z korali - w żabienie.

Zwieszał się nad nią rajską czerwoną jabłonią ,
aż się , zmorzona cieniem , kryła w swych ramioniech.

Lizał jej wnętrze ucha i sen bardzo chropaw ,
i z niedźwiedzia - bielutkie siateczki na stopach.

A gdy się obudziła od skier płomienistych ,
karmił ją , uklęknąwszy , słowem wietrznie czystym ,
słuchał płaczów parzących , wyżaleń zołzawych
i nienazwanych kwitnień pierwszej w duszy trawy ,

Aż zwierzyła się z marzeń o kwiatach nieznanych ,
różach i kozieradkach , fiołkach i dziewannach ,
bo w niej ten ogród zawsze tak mocno plewiono ,
że co rosło pod ziemią - bało się wznijść ponad!

I gdy ją słowem stwórczym na sobie uwiesił ,
obiecywał , że w niebo na rękach doniesie ,
obłuskiwał ją z ciepła w muślinowym różu ,
aż ziębła i skwirlała nadciągnieniem burzy ,
szeptał ciału porady od słowa do milczeń
i tulił się - raz czule - raz lekko - raz wilczo ,
pozorzył śnienie w lokach , ciszą chrzcił jej stany
po raz pierwszy i może ostatni poznane ,
pojmował , że chociażby umarł o świtaniu ,
tym w niej zawsze zostanie , co na mapy naniósł -
i łącząc chęć z potrzebą jak kolącym krosnem
ślinił ją swoją żądzą i śpiewał jej do snu!
legia7 2006-07-03 23:28:11
Bardzo fajna stronka
nmklfmklfmklf 2006-08-27 07:50:29
To bizantyński czy bizantyjski demakijaż?
milena0 2006-07-03 23:28:10
Zgadnij kto cie odwiedzil :P
Administrator 2005-02-22 12:20:19
Dziękujemy za założenie u nas księgi gości
nmmkldemkldemkl 2006-08-27 07:49:51
To bizantyński czy bizantyjski demakijaż?
legia3 2006-07-03 23:28:09
Ehhh takie zycie, takie zycie
Administrator 2005-02-22 12:04:17
Dziękujemy za założenie u nas księgi gości
njfnkfkfjk 2006-08-27 07:49:04
To bizantyński czy bizantyjski demakijaż?
misiaczek6 2006-07-03 23:28:06
Ehhh takie zycie, takie zycie
Administrator 2005-02-22 10:52:21
Dziękujemy za założenie u nas księgi gości
mklkfmklfmkl 2006-08-27 07:48:26
To bizantyński czy bizantyjski demakijaż?
anis5 2006-07-03 23:28:05
Czasami pomiedzy tymi stronami mozna znalezc jeszcze cos wartosciowego... az dziw :)
Administrator 2005-02-22 10:37:36
Dziękujemy za założenie u nas księgi gości
mkfrmfmmkl 2006-08-27 07:27:05
Dla R. rozkosz ciała jest , oczywiście , czasowa. To znaczy , że odbywa się w konkretnym przedziale czasowym. Natomiast rozkosz duszy , funkcjonującej - jak wspominał nielinearnie - nie jest taka. Więc te rozkosze są zawsze asynchroniczne.

Dlaczego? Z prostego ekonomicznego rachunku.
R. zbędna jest do czegokolwiek rozkosz (duszy , choć nieco podobnie jest w wypadku ciała , ale to temat na inny wywód) , której nie jest w stanie strawić. Bo niby po co? Jeśli nie będzie jej w stanie w sobie zmieścić , to część , jeśli nie całość , się z niego wyleje i zmarnuje.
Jest świadom , że innym , abstra***ąc od ich ewentualnego niepotrafienia przeżywania rozkoszy bezczasowo , taka ostra jazda bez trzymanki , rozkosz ponad granice pojmowania , przydaje się. Choćby do tego , żeby zapomnieć , albo próbować się oczyścić. Więc do niej dążą.
Ale jemu jest niepotrzebna. I dąży do czegoś odwrotnego : rozbicia rozkoszy o wielkości "x" na x strawialnych cząstek. To trochę jak z piciem wody : w odpowiednio małych porcjach nic się od niej nie stanie , a zaspokoi pragnienie. W za dużej zaś ilości przyjętej jednorazowo może wywołać krztuszenie się , zachłyśnięcie , a nawet rozerwać coś w środku , jeśli ciśnienie będzie za wysokie ; uszkodzić coś , albo zostać wyrzuconą skurczem ze środka.

A z przyjaciółkami to funkcjonuje jeszcze trochę inaczej. Ale to temat na inny wywód.
wodka8 2006-07-03 23:28:04
Fiu fiu