minął miesiąc jak Nakło zaprzestało istnieć, bo jakiemuś nierobowi nie chce się wprowadzać aktualizacji , nie mieszkam już w Nakle ale chcę być na bieżąco co się tam dzieje.
Droga redakcjo jest wielu zainteresowanych a wy kpicie z nich, zlikwidujcie stronę to będę wiedziała że muszą mi zostawiać gazetę
mam pytanie do autora tekstu 'intratna fucha' czy ta radna A.K. to jest ta slynna rusycystka z LO w nakle. Bo jak tak to mozna bedzie sie spodziewac jeszcze lepszych pomyslow tej pani Ja proponuje osobiscie zeby zamiast piaskownicy otworzyc przy nakielskim magistracie szkolke dla psow, w ktorej bedzie sie uczyc jak robic na nocnik...A dodam jeszcze, ze mozna tez ustanowic jakiegos psa radnym ktory bedzie na takich samych prawach jak reszta.
hej czemu tak rzadko aktualizujecie te strone!?????!!!!!!!!!!! chcialam cos sprawdzic w gazecie z zeszlego tyg. i zonk a zwoja juz niestety wyrzucilam . pomyslcie o czestrzej aktualizacji
Halo Kris, mieszkam ca. 2200km od Nakla - jak myslisz moze chca bysmy zaprenumerowali ta "makulature".... czy w sprzedazy rowniez czeka sie miesiac na nowy numer. Miesiecznik!!!!!! Nie wstyd tym "redaktorOM " ??
DROGA REDAKCJO!!!!!
oczywiście nakielanin kupi sobie gazetę co tydzień w kiosku ale pamietajcie że może inni w polsce nie maja takiej okazji a chcieliby poczytać co sie dzieje w nakle* np ja mieszkałem 20 lat w nakle a teraz mieszkam 600km od nakła* WIĘC MOZE TAK CZĘŚCIEJ ZROBICIE AKTUALIZACJE STRONY??!!!!!! POZDRWAIAM I CZEKAM NA NOWY NAKIELSKI CZAS W INTERNECIE
Za pomocą łatwo dostępnego w sieci programu ustalił, że nieprzychylne mu posty pisane są w kafejce internetowej w centrum Bydgoszczy.
- Zadzwoniłem do właściciela kafejki - opowiada. - Okazało się, że ma zainstalowaną kamerę i zachował nagrania z dnia, w którym mnie szkalowano. Obejrzałem taśmy i oniemiałem. Z komputera w kafejce korzystał Krzysztof Mikietyński, mój rywal w wyborach popierany przez PiS, nazywany "pierwszym gliną III RP".
O Mikietyńskim, byłym szefie wydziału przestępczości gospodarczej bydgoskiej policji, cała Polska usłyszała w 2002 roku. Wykrył wtedy aferalne powiązania między SLD a klubem sportowym Polonia Bydgoszcz. Doprowadził do aresztowania dyrektora Polonii (działacza Sojuszu) i menedżera drużyny piłkarskiej. Gdy przygotowywał zarzuty przeciw politykom, odebrano mu śledztwo, a jego sekcję rozbito. Został zatrzymany i oskarżony o zagarnięcie podrabianych dresów. Po latach prokuratura oczyściła go z zarzutów.
Jednak Mikietyński rzucił mundur - przeszedł na emeryturę i związał się z PiS. Choć nie ma partyjnej legitymacji, był już oficjalnym kandydatem PiS na wojewodę kujawsko-pomorskiego (przepadł w testach przed komisją Ludwika Dorna) i nieoficjalnym na komendanta wojewódzkiego policji oraz organizatora regionalnych struktur CBA. Jest wiceburmistrzem Nakła.
Obejrzeliśmy film z kafejki: widać na nim wyraźnie, jak Mikietyński wchodzi do lokalu, uważnie się rozgląda. Wychodzi i po chwili wraca. Znów się rozgląda. Płaci za korzystanie z komputera. Po kilkunastu minutach wychodzi (kamera obejmuje wejście do kafejki i ladę, przy której się płaci).
- Szkalował pan w internecie Kindermana? - pytamy Mikietyńskiego.
- Poniosło mnie - przyznaje wiceburmistrz (wyraźnie zmieszany). - Działałem na emocjach. Ale nie złamałem prawa. I pisałem tylko prawdę.
- Kinderman był w PZPR?
- Pewni ludzie mówili mi, że był. Nie sprawdziłem, wierzyłem im. No ale nawet jak nie był w PZPR, to na pewno był w Stronnictwie Demokratycznym. To żadna różnica.
- Często korzysta pan z kafejek internetowych?
- Rzadko. Żałuję, że opisałem Kindermana. Głupota z mojej strony. Chociaż robiłem to w czasie wolnym i jako obywatel mam prawo do korzystania z kafejek.
Za pomocą łatwo dostępnego w sieci programu ustalił, że nieprzychylne mu posty pisane są w kafejce internetowej w centrum Bydgoszczy.
- Zadzwoniłem do właściciela kafejki - opowiada. - Okazało się, że ma zainstalowaną kamerę i zachował nagrania z dnia, w którym mnie szkalowano. Obejrzałem taśmy i oniemiałem. Z komputera w kafejce korzystał Krzysztof Mikietyński, mój rywal w wyborach popierany przez PiS, nazywany "pierwszym gliną III RP".
O Mikietyńskim, byłym szefie wydziału przestępczości gospodarczej bydgoskiej policji, cała Polska usłyszała w 2002 roku. Wykrył wtedy aferalne powiązania między SLD a klubem sportowym Polonia Bydgoszcz. Doprowadził do aresztowania dyrektora Polonii (działacza Sojuszu) i menedżera drużyny piłkarskiej. Gdy przygotowywał zarzuty przeciw politykom, odebrano mu śledztwo, a jego sekcję rozbito. Został zatrzymany i oskarżony o zagarnięcie podrabianych dresów. Po latach prokuratura oczyściła go z zarzutów.
Jednak Mikietyński rzucił mundur - przeszedł na emeryturę i związał się z PiS. Choć nie ma partyjnej legitymacji, był już oficjalnym kandydatem PiS na wojewodę kujawsko-pomorskiego (przepadł w testach przed komisją Ludwika Dorna) i nieoficjalnym na komendanta wojewódzkiego policji oraz organizatora regionalnych struktur CBA. Jest wiceburmistrzem Nakła.
Obejrzeliśmy film z kafejki: widać na nim wyraźnie, jak Mikietyński wchodzi do lokalu, uważnie się rozgląda. Wychodzi i po chwili wraca. Znów się rozgląda. Płaci za korzystanie z komputera. Po kilkunastu minutach wychodzi (kamera obejmuje wejście do kafejki i ladę, przy której się płaci).
- Szkalował pan w internecie Kindermana? - pytamy Mikietyńskiego.
- Poniosło mnie - przyznaje wiceburmistrz (wyraźnie zmieszany). - Działałem na emocjach. Ale nie złamałem prawa. I pisałem tylko prawdę.
- Kinderman był w PZPR?
- Pewni ludzie mówili mi, że był. Nie sprawdziłem, wierzyłem im. No ale nawet jak nie był w PZPR, to na pewno był w Stronnictwie Demokratycznym. To żadna różnica.
- Często korzysta pan z kafejek internetowych?
- Rzadko. Żałuję, że opisałem Kindermana. Głupota z mojej strony. Chociaż robiłem to w czasie wolnym i jako obywatel mam prawo do korzystania z kafejek.
Komu tak naprawdę przeszkadza Mikietyński????
Przcież to wogóle ludzi nie interesuje co kiedyś było lecz co jest obecnie. Kto tak bardzo jego darzy taką sympatia napewno ci z którymi nie dogaduje sie na sesjach Powiatu ???
Włodarza powiatu o korupcję oskarżył (choć nie wprost) poseł Tomasz Latos. Zapytał on Kindermana czy prawdą jest, że złożył obietnice szefom spółki Know How, zanim jeszcze przystąpili oni do negocjacji w sprawie pakietu większościowego.
Drogi Panie Testy na wojewodę zdałem najlepiej o czym poinformował wiceminister czartorystki z MASWiA . Bardzo podoba mi się Pana tekst. Swiadczy , iż byłemu Pana liderowi puszczają nerwy.
Droga redakcjo jest wielu zainteresowanych a wy kpicie z nich, zlikwidujcie stronę to będę wiedziała że muszą mi zostawiać gazetę
oryginalna lokalizacja wpisu »
Zgłoś nadużycie
oryginalna lokalizacja wpisu »
Zgłoś nadużycie
oryginalna lokalizacja wpisu »
Zgłoś nadużycie
oryginalna lokalizacja wpisu »
Zgłoś nadużycie
oryginalna lokalizacja wpisu »
Zgłoś nadużycie
oryginalna lokalizacja wpisu »
Zgłoś nadużycie
oryginalna lokalizacja wpisu »
Zgłoś nadużycie
oryginalna lokalizacja wpisu »
Zgłoś nadużycie
oryginalna lokalizacja wpisu »
Zgłoś nadużycie
oryginalna lokalizacja wpisu »
Zgłoś nadużycie
oryginalna lokalizacja wpisu »
Zgłoś nadużycie
oryginalna lokalizacja wpisu »
Zgłoś nadużycie
oczywiście nakielanin kupi sobie gazetę co tydzień w kiosku ale pamietajcie że może inni w polsce nie maja takiej okazji a chcieliby poczytać co sie dzieje w nakle* np ja mieszkałem 20 lat w nakle a teraz mieszkam 600km od nakła* WIĘC MOZE TAK CZĘŚCIEJ ZROBICIE AKTUALIZACJE STRONY??!!!!!! POZDRWAIAM I CZEKAM NA NOWY NAKIELSKI CZAS W INTERNECIE
oryginalna lokalizacja wpisu »
Zgłoś nadużycie
oryginalna lokalizacja wpisu »
Zgłoś nadużycie
- Zadzwoniłem do właściciela kafejki - opowiada. - Okazało się, że ma zainstalowaną kamerę i zachował nagrania z dnia, w którym mnie szkalowano. Obejrzałem taśmy i oniemiałem. Z komputera w kafejce korzystał Krzysztof Mikietyński, mój rywal w wyborach popierany przez PiS, nazywany "pierwszym gliną III RP".
O Mikietyńskim, byłym szefie wydziału przestępczości gospodarczej bydgoskiej policji, cała Polska usłyszała w 2002 roku. Wykrył wtedy aferalne powiązania między SLD a klubem sportowym Polonia Bydgoszcz. Doprowadził do aresztowania dyrektora Polonii (działacza Sojuszu) i menedżera drużyny piłkarskiej. Gdy przygotowywał zarzuty przeciw politykom, odebrano mu śledztwo, a jego sekcję rozbito. Został zatrzymany i oskarżony o zagarnięcie podrabianych dresów. Po latach prokuratura oczyściła go z zarzutów.
Jednak Mikietyński rzucił mundur - przeszedł na emeryturę i związał się z PiS. Choć nie ma partyjnej legitymacji, był już oficjalnym kandydatem PiS na wojewodę kujawsko-pomorskiego (przepadł w testach przed komisją Ludwika Dorna) i nieoficjalnym na komendanta wojewódzkiego policji oraz organizatora regionalnych struktur CBA. Jest wiceburmistrzem Nakła.
Obejrzeliśmy film z kafejki: widać na nim wyraźnie, jak Mikietyński wchodzi do lokalu, uważnie się rozgląda. Wychodzi i po chwili wraca. Znów się rozgląda. Płaci za korzystanie z komputera. Po kilkunastu minutach wychodzi (kamera obejmuje wejście do kafejki i ladę, przy której się płaci).
- Szkalował pan w internecie Kindermana? - pytamy Mikietyńskiego.
- Poniosło mnie - przyznaje wiceburmistrz (wyraźnie zmieszany). - Działałem na emocjach. Ale nie złamałem prawa. I pisałem tylko prawdę.
- Kinderman był w PZPR?
- Pewni ludzie mówili mi, że był. Nie sprawdziłem, wierzyłem im. No ale nawet jak nie był w PZPR, to na pewno był w Stronnictwie Demokratycznym. To żadna różnica.
- Często korzysta pan z kafejek internetowych?
- Rzadko. Żałuję, że opisałem Kindermana. Głupota z mojej strony. Chociaż robiłem to w czasie wolnym i jako obywatel mam prawo do korzystania z kafejek.
oryginalna lokalizacja wpisu »
Zgłoś nadużycie
- Zadzwoniłem do właściciela kafejki - opowiada. - Okazało się, że ma zainstalowaną kamerę i zachował nagrania z dnia, w którym mnie szkalowano. Obejrzałem taśmy i oniemiałem. Z komputera w kafejce korzystał Krzysztof Mikietyński, mój rywal w wyborach popierany przez PiS, nazywany "pierwszym gliną III RP".
O Mikietyńskim, byłym szefie wydziału przestępczości gospodarczej bydgoskiej policji, cała Polska usłyszała w 2002 roku. Wykrył wtedy aferalne powiązania między SLD a klubem sportowym Polonia Bydgoszcz. Doprowadził do aresztowania dyrektora Polonii (działacza Sojuszu) i menedżera drużyny piłkarskiej. Gdy przygotowywał zarzuty przeciw politykom, odebrano mu śledztwo, a jego sekcję rozbito. Został zatrzymany i oskarżony o zagarnięcie podrabianych dresów. Po latach prokuratura oczyściła go z zarzutów.
Jednak Mikietyński rzucił mundur - przeszedł na emeryturę i związał się z PiS. Choć nie ma partyjnej legitymacji, był już oficjalnym kandydatem PiS na wojewodę kujawsko-pomorskiego (przepadł w testach przed komisją Ludwika Dorna) i nieoficjalnym na komendanta wojewódzkiego policji oraz organizatora regionalnych struktur CBA. Jest wiceburmistrzem Nakła.
Obejrzeliśmy film z kafejki: widać na nim wyraźnie, jak Mikietyński wchodzi do lokalu, uważnie się rozgląda. Wychodzi i po chwili wraca. Znów się rozgląda. Płaci za korzystanie z komputera. Po kilkunastu minutach wychodzi (kamera obejmuje wejście do kafejki i ladę, przy której się płaci).
- Szkalował pan w internecie Kindermana? - pytamy Mikietyńskiego.
- Poniosło mnie - przyznaje wiceburmistrz (wyraźnie zmieszany). - Działałem na emocjach. Ale nie złamałem prawa. I pisałem tylko prawdę.
- Kinderman był w PZPR?
- Pewni ludzie mówili mi, że był. Nie sprawdziłem, wierzyłem im. No ale nawet jak nie był w PZPR, to na pewno był w Stronnictwie Demokratycznym. To żadna różnica.
- Często korzysta pan z kafejek internetowych?
- Rzadko. Żałuję, że opisałem Kindermana. Głupota z mojej strony. Chociaż robiłem to w czasie wolnym i jako obywatel mam prawo do korzystania z kafejek.
oryginalna lokalizacja wpisu »
Zgłoś nadużycie
oryginalna lokalizacja wpisu »
Zgłoś nadużycie
Przcież to wogóle ludzi nie interesuje co kiedyś było lecz co jest obecnie. Kto tak bardzo jego darzy taką sympatia napewno ci z którymi nie dogaduje sie na sesjach Powiatu ???
Włodarza powiatu o korupcję oskarżył (choć nie wprost) poseł Tomasz Latos. Zapytał on Kindermana czy prawdą jest, że złożył obietnice szefom spółki Know How, zanim jeszcze przystąpili oni do negocjacji w sprawie pakietu większościowego.
oryginalna lokalizacja wpisu »
Zgłoś nadużycie
Mikietyński płaci za wizytę w kawiarence internetowej, z której korzystał oczerniając w sieci swego konkurenta
oryginalna lokalizacja wpisu »
Zgłoś nadużycie
oryginalna lokalizacja wpisu »
Zgłoś nadużycie