Komentarze

Uśmiech miałam dookoła głowy jak to czytałam, bo miło jest wiedzieć, że się komuś taką radość sprawiło. Bo wiesz bardzo dobrze,że komu jak komu, ale Ćwirce to ja życzę wszystkich pyszności świata.

Przynajmniej Ci cosik siem w zyciu udaje ....

Mam nadzieje ze w calości zrealizujesz swoje zamierzenie :))

PS.A jak jest i to i to...to najmniamuśniej:o))))

Czasem ta przyjaźń ma większą moc niż miłość:o)))

dzien swira ogladalem ,dobry polski film ,wydaje mi sie jednak ze neico przygnebiajacy...to mial byc komedia a jakos ja rzadko sie an tym filmie smialem..

za co ? to jest zajebisty graf a nadodatek narysowali go kolesie odemnie z krakowa i warto go pokazywać :)

Ojej ale kolorek wyzywający hehe. Żeby tylko jacyś napaleńcy siem nie zgłosili po tym przemófieniu z proźbą o numer lelefoniku (ale ostrzegam sabri* to mój bodygard i ona zabije jak siem ktoś do mnie zbliży gwarantuje to hehe) ale teraz jush na powarznie tak w związku z tematem kciałam powiedzieć mój gorylu(bramkarzu, ochroniarzu, bodygardzie, czy jak tam wolish sabri*)że się z Tobą nie zgadzam(jush będę wychowaną osóbką i napisałam Tobą z dużej-czasem czuje się ten respekt hehe). Nie zgadzam się z tym co napisałaś o ludzach którzy mófią ze niby kcą umrzeć ze to tylko ich takie gadanie bo znudóf czasem coś przyjdzie takiego do głófki. Tesh tak myślałam i się pomyliłam, bo bliska mi osoba po wielu próbach samobójczych(wielu przeświadczeniach ze to zrobi)dopieła swego i jush jej nie ma tu przy mnie tu przy całej mojej rodzinie.Nie wiem po co to pishe może dlatego ze jush ciężko mi z tym ze jush kcę się rozładować nie kryć się ze niby jestem twarda a nie m

Neeh... już myślałem, że coś bez fezofilicznego ;P podejścia napisałaś, a tu taka końcówka ;). Aha, "spotkaj się" i ładnie przywitaj :P.

niestety :(

Nijaki...

Dalej nie powiedziałeś gdzie pracujesz:(

to dobrze sabri* ze nic groźnego ale pamietaj jak cos to wołaj ...

Nie rozpamiętuj tego, co było, bo nie wróci. Nie szukaj wzruszeń, które tylko Ci sprawią ból (choćby były nimi najpiękniejsze wspomnienia), rozgrzebią stare rany. A Ty chcesz rozdrapywać, szarpać, odnawiać to, co stare, zabliźnione (jak się okazało) - i nie chce już krwawić. Jedyne co możesz teraz zrobić to rzucić wszystko, zabrać różdżkę i wyruszyć na poszukiwanie Wody!

Czasami warto rozpocząć coś od początku, patrząc inaczej, niż na siłę wołać cierpienie..

LICZYMY NA OPOWIESC...

CARPE DIEM

GORAAACE POZDROWIENIA...:)

mila dla oka notka....

to naprawde glebokie slowa