Kiedyś mama mi mówiła,
Że w rodzinie drzemie siła.
Warto o tym się przekonać,
By życiowe trudności pokonać.
Jaka moja jest rodzina?
Całkiem zgrana to drużyna.
Każdy ma jakiegoś fioła,
Zakręcony jest jak pszczoła.
Nikt na miejscu nie usiedzi
Czemu dziwią się sąsiedzi.
Rower, rolki albo góry,
Nam nie straszny dzień ponury.
Scrabble, statki-rechot wielki
Może będą jeszcze bierki?
Mama z nosem w książce siedzi,
Tato nad sudoku się biedzi.
Ja też swoje sprawy mam ,
Chętnie na komputerze gram.
Często wspólnie gotujemy,
Kuchnie świata poznajemy.
Kiedy w domu pachnie chlebem ,
To wznosimy się pod niebem.
Choć zdarzają się i spory,
Nikt do złości nie jest skory.
W końcu bardzo się kochamy,
Chętnie z sobą czas spędzamy.
Przeżyte z rodziną chwile,
Dają mi na co dzień wielką siłę.
Grzecznie mu odpowiadam, że "dobrze, dziękuję".
To, że mam artretyzm, to jeszcze nie wszystko,
Astma, serce mi dokucza i mówię z zadyszką,
puls słaby, krew moja w cholesterol bogata...
Lecz dobrze się czuję, jak na moje lata.
Bez laseczki teraz chodzić już nie mogę,
choć zawsze wybieram najłatwiejszą drogę.
W nocy przez bezsenność bardzo się morduję,
ale przyjdzie ranek... znów dobrze się czuję.
Mam zawroty głowy, pamięć "figle" płata,
lecz dobrze się czuję, jak na moje lata!
Z wierszyka mojego ten sens się wywyodzi,
że kiedy starość i niemoc przychodzi,
to lepiej zgodzić się ze strzykaniem kości
i nie opowiadać o swojej starości.
Zaciskając zęby z tym losem się pogódź
i wszystkich wokoło chorobami nie nudź!
Powiadają: "Starość okresem jest złotym",
kiedy spać się kładę, zawsze myślę o tym...
"Uszy" mam w pudełku, "zęby" w wodzie studzę,
"oczy" na stoliku, zanim się obudzę...
Jeszcze przed zaśnięciem ta myśl mnie nurtuje:
"Czy to wszystkie części, które się wyjmuje?"
Za czasów młodości (mówię bez przesady)
łatwe były biegi, skłony i przysiady.
W średnim wieku jeszcze tyle sił zostało,
żeby bez zmęczenia przetańczyć noc całą...
A teraz na starość czasy się zmieniły,
spacerkiem do sklepu, z powrotem bez siły.
Dobra rada dla tych, którzy się starzeją:
niech zacisną zęby i z życia się śmieją.
Kiedy wstaną rano, "części" pozbierają,
niech rubrykę zgonów w prasie przeczytają.
Jeśli ich nazwiska tam nie figurują,
to znaczy, że ZDROWI I DOBRZE SIĘ CZUJĄ.
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
nie mogę się ponownie zalogować,proszę o poradę
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Że w rodzinie drzemie siła.
Warto o tym się przekonać,
By życiowe trudności pokonać.
Jaka moja jest rodzina?
Całkiem zgrana to drużyna.
Każdy ma jakiegoś fioła,
Zakręcony jest jak pszczoła.
Nikt na miejscu nie usiedzi
Czemu dziwią się sąsiedzi.
Rower, rolki albo góry,
Nam nie straszny dzień ponury.
Scrabble, statki-rechot wielki
Może będą jeszcze bierki?
Mama z nosem w książce siedzi,
Tato nad sudoku się biedzi.
Ja też swoje sprawy mam ,
Chętnie na komputerze gram.
Często wspólnie gotujemy,
Kuchnie świata poznajemy.
Kiedy w domu pachnie chlebem ,
To wznosimy się pod niebem.
Choć zdarzają się i spory,
Nikt do złości nie jest skory.
W końcu bardzo się kochamy,
Chętnie z sobą czas spędzamy.
Przeżyte z rodziną chwile,
Dają mi na co dzień wielką siłę.
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Grzecznie mu odpowiadam, że "dobrze, dziękuję".
To, że mam artretyzm, to jeszcze nie wszystko,
Astma, serce mi dokucza i mówię z zadyszką,
puls słaby, krew moja w cholesterol bogata...
Lecz dobrze się czuję, jak na moje lata.
Bez laseczki teraz chodzić już nie mogę,
choć zawsze wybieram najłatwiejszą drogę.
W nocy przez bezsenność bardzo się morduję,
ale przyjdzie ranek... znów dobrze się czuję.
Mam zawroty głowy, pamięć "figle" płata,
lecz dobrze się czuję, jak na moje lata!
Z wierszyka mojego ten sens się wywyodzi,
że kiedy starość i niemoc przychodzi,
to lepiej zgodzić się ze strzykaniem kości
i nie opowiadać o swojej starości.
Zaciskając zęby z tym losem się pogódź
i wszystkich wokoło chorobami nie nudź!
Powiadają: "Starość okresem jest złotym",
kiedy spać się kładę, zawsze myślę o tym...
"Uszy" mam w pudełku, "zęby" w wodzie studzę,
"oczy" na stoliku, zanim się obudzę...
Jeszcze przed zaśnięciem ta myśl mnie nurtuje:
"Czy to wszystkie części, które się wyjmuje?"
Za czasów młodości (mówię bez przesady)
łatwe były biegi, skłony i przysiady.
W średnim wieku jeszcze tyle sił zostało,
żeby bez zmęczenia przetańczyć noc całą...
A teraz na starość czasy się zmieniły,
spacerkiem do sklepu, z powrotem bez siły.
Dobra rada dla tych, którzy się starzeją:
niech zacisną zęby i z życia się śmieją.
Kiedy wstaną rano, "części" pozbierają,
niech rubrykę zgonów w prasie przeczytają.
Jeśli ich nazwiska tam nie figurują,
to znaczy, że ZDROWI I DOBRZE SIĘ CZUJĄ.
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »