el kog 2006-03-21 17:29:30
a richi spuentował wszystko po swojemu;) allblacksowo hardkorowo!

i na tym koniec tematu...

ale ja wrócę jeszcze do tajemniczego pana "5". wydaje mi się że to pan "nie ma środka". tak po stylu sobie mniemam...
co do meritum: pomysł z dwoma napastnikami już przerabialismy. nie sprawdził się. my musimy mieć gęsto w środku bo mało biegamy i tam jest zawsze najwięcej luk. dlatego zmieniajmy niewiele. może tylko tyle żeby w razie przegrywania część linii obrony przesunęła się do pomocy i włączyła do rozgrywania.. a rewolucjom juŻ dajcie spokój. to już było... teraz trzeba stabilizacji w składzie a nie ciągłych roszad i testów...
tyle moje dwa kucharskie cycki chciały powiedzieć
pozdr
Richi 2006-03-21 14:51:07
Gdzie kucharek 6 ta cycków 12
FK 2006-03-21 13:43:38
popieram - wzmacniając drugą linię i atak przesuwamy ciężar gry wyżej (oddalając go jednoczesne od naszej bramki) napastnicy staja się pierwsza linią obrony. Wymaga to oczywiście kondycji ale ostatnio miewamy zmienników którzy aż się rwą do pogrania. Jednym słowem to co Daro i czasem ja z tyłu krzyczymy – aby wyżej bronić. Tą taktykę zastosowaliśmy przed tygodniem czyli zepchneliśmy ich do gry na ich połowie i poskutkowało. Co prawda mieli słabszy skład ale przy tej taktyce z ich mocnym składem możemy przynajmniej powalczyć. Taktyka wysokiego i agresywnego krycia nie ma również wad a jedna jest na pewno narażenie na kontry ale to już zależy od szybkości, agresywności i umiejętności naszych obrońców – a te oceniam wysoko.
David T. 2006-03-21 12:07:36
moim zdaniem ostatnie 10-15 min przegrywajac 5:1 nie ma już czego bronić, trzeba wzmocnić atak, może jakiś 2 napadziorów by coś zdziałało. nasza taktyka raczej sie nie sparwdza bo grając 5 obrońcami tracimy tyle bramek, nie ma kto atakować
eFKa 2006-03-20 19:05:29
a kto to jest "5" ?
eFKa 2006-03-20 19:01:47
..a chętnie popiszę sobie ...
eFKa 2006-03-20 19:01:19
co do efki ? zapodaj bo nie czuję tematu ...
5 2006-03-20 17:48:28
co do Efki :) eh.... nieważne bo wyjdzie jeszcze gorzej....
5 2006-03-20 17:47:40
Zgadzamy sie co do meritum i różnimy sie jak zwykle w szczegółach. Zgoda, że jest źle i zgoda, że to wina trenera, który nie umie naszych ułomności zamienić w siłę. Od iluś meczy gramy to samo licząc na nasz lepszy dzień, a raczej na gorszy dzień przeciwnika. Natomiast problem nie jest ani w obsadzie ani w ustawieniu. Mamy zbliżone umiejętności piłkarskie - średnio rzecz biorąc. Skład piłkarski ustala sie nie tak, że grają najlepsi z najlepszych, tylko grają najlepsi z grających. Ani Jaś ani Bojar nie przychodzą na tyle regularnie, żeby na nich liczyć o Jimmim nie wspomnę. Pole manewru jest niewielkie a i tak już chyba gramy na w miarę optymalnych pozycjach. Problem jest taki, że nie ruszamy się na boisku chociaż nie gramy zespołowo, nie trzymamy pozycji. Wynika to z braku kondycji i braku wiedzy na ten temat. Każda gra oprócz zasad ma też schematy, a my ich nie znamy i nie ćwiczymy. Nie narzekajmy na Richiego, że nie gramy 2 napastnikami, bo już graliśmy kiedyś i wtedy zawsze 5 osób było u nich na połowie niezależnie od tego gdzie była piłka. Gramy najliczniejsza pomocą bo tam mamy największe mankamenty i to paradoksalnie (bo przecież Ar Mat, Żona Boj i paru innych to świetni gracze) pomoc jest nasza najsłabszą stroną. Zróbmy trening i nauczymy się czegoś bo na tle innych drużyn cofamy się niestety...
daruzo 2006-03-20 15:23:14
skoro ktoś robi dla nas ankietę,to pokażcie choć w tym trochę powagi,jak można głosować że ktoś nie zostanie blacks'em wiosny tylko dlatego że chodzi na full treningów, sparów,walczy lub się stara jak lew i zależy mu na dobrym występie drużyny
daruzo 2006-03-20 14:56:18
ja też jestem za tym aby grać 4/4/2-stoper z tyłu jako ostatni i koniecznie 2 napastników-bez tego nie ma co liczyć na zwycięstwa i dodobrą grę,plaster-jeden-i tylko z ekipą, która jest bardzo dobra, a nie zawsze, czym sami skazujemy się na to,że od początku meczu zamiast grać ostro do przodu, stoimy w miejscu,i biegamy za cieniami zamiast za balą i tylko strach pomyśleć co by było gdyby grali 3-4-5 napastnikami
eFKa 2006-03-20 14:12:34
no co jest nikt się nie da podpuścić do ...
eFKa 2006-03-20 14:06:54
Tak mnie dzisiaj wzięło na pisanie więc sobie lecę dalej:

zabawa jak powinniśmy rozlokować siły na boisku:

Atak: Omen, Jasiu
Atak rezerwa/zmiany: Viciu, Adam

Pomoc środek: Ar, Mateo
Pomoc środek rezerwa/zmiany: Irek, Robertinio

Pomoc skrzydłowi: Trezegae, Zonkill
Pomoc skrzydłowi rezerwa/zmiany: Szymek, Robert

Boczni obrońcy: el Kog, Bojarinio
Boczni obrońcy rezerwa/zmiany: Kolor, Misiek

Środkowi obrońcy: Miłosz, Daruzo
Środkowi obrońcy rezerwa/zmiany: Richi

Bramka: Może ja ? albo ktoś inny !

Oczywiście skład jest bardzo subiektywną, bez cienia obiektywizmu, moją własną wizją – ale jak miałaby być inna skoro jest moja !!!
el kog 2006-03-20 12:51:44
gracias efka,

ale i tak już otrzymałem małą reprymendę od trenera że zbyt odważnie wybiegam do przodu...:) po prostu wydaje mi się że przy stanie 1:5 nie ma już sensu tak ofiarnie bronić własnej bramki. były sytuacje że przy naszych akcjach ofensywnych z tyłu bezproduktywnie stało nawet 4 ludzi czyli ze marnowaliśmy czas zamiast wspomóc siłę natarcia. dlatego też parę razy postanowiłem wziąć udział w ataku lub przynajmniej skutecznm odbiorze na ich połowie, zresztą robiłem to po konsultacji z linią obrony. jeśli czuję że mam siły pobiec do przodu i zdążyć wrócić to na co mam czekać... ale jak to się mówi trener ma zawsze rację. będę się trzymał z tyłu. no chyba ze emocje mnie poniosą do przodu:)
eFKa 2006-03-20 12:19:45
cd..
dltego w tym tygodniu oddam swoje głosy na el Koga, Araa no i małego głosika na Daruzo - choć kilka błędów sie nie ustrzegł w tym meczu, ale czym że to jest na tle ....
eFKa 2006-03-20 12:16:10
Mnie tam najmniej "chodzi o coś". Oby się troszkę poruszać w tygodniu. Ale myślałem że trzeba jakoś "pocieszyć" kolegów, coby tak się nie przejmowali w czasie gry bo nerwówka i opery z ławki wpływają na nich bardzo deprymująco i boją się kopnąć piłkę a już spróbować gry jeden na jeden to nie uświadczysz, no może poza kilkoma przypadkami. Co do el Koga to pomimo opinii z zalini "że gdzie on tam na ataku biega" popieram takie zaangażowanie (prawie jak Roberto Carlos), bo bez ataku nigdy nie wygramy.
el kogutto 2006-03-20 11:58:35
....a najważniejsze to się dobrze bawić efka!
czyli ze nie jest źle, jesteśmy bardzo medialni, widowiskowi, mamy charyzmatycznego trenera, mamy jesionki, nie mamy środka... "jest super, jest super więc o co ci chodzi"...

a forma kiedyś przyjdzie... tak jak wiosna;)
za tydzień złoimy metalowców hardkorowców... a jak nie to innym razem kogoś złoimy na pewno!
eFKa 2006-03-20 10:26:50
Uuuuuuuuu
Ale nas ustawili w szeregu ...
Gra fatalna na czele ze mną. Atak nie istniał, szamotanie w pomocy, szybkie pozbywanie się piłki aby dalej od siebie, bez agresywności i waleczności, obrońcy jako tako ale napastnicy Olimpii 3 razy minęli naszego obrońcę i zostawali sam na sam ze mną – a że szczęście mi nie sprzyjało (lub umiejętności zabrakło) to były 3 bramki z tego – a gdzie jakaś asekuracja. Pozostałe 2 brameczki dla nich to: jedna w pogrążonym na naszym polu karnym chaosie (jakieś anemiczne próby wybicia piłki, druga karny – w tle usłyszałem komentarz „trzeba się było rzucić” – zapraszam do bramki tego gościa na następny mecz jak będzie karny, niech się wykaże przy mocnym strzale w róg branki.
To tyle pozytywów ...
Inaczej, tak jak przy ocenie pięknego meczu sprzed tygodnia miałem obawy że to oni (z braku ludzi) pozwolili nam na wiele to niestety przy ich najlepszej obsadzie nie istniejemy na boisku. Bardzo dobrze spisał się ich napastnik czy pomocnik, który robił sobie rajdy ich prawa stroną i mijał pomocników i obrońców jak tyczki (nie zawsze ale kilka razy na pewno, czasem przeszkadzała mu woda) . My usilnie broniliśmy tzw. plastrami dwóch napastników – i to było skuteczne, nie oddali chyba dobrego strzału. Znaleźli się za to inni z drugiej linii i pykali nas.
Generalnie za***iście się z Wami bawię w te niedzielnie poranki !!!!!!!!!!!!!!!!! oby tak dalej to będzie o czym pisać !!!!!!!!
Pozdrowienia eFKa
sierotka2 2006-03-19 22:55:02
no więc, przy stanie 5:1 graliśmy cały czas plastrem i jednym napastnikiem. Ponieważ nasz napastnik to potężny facet wiec obrońcy zagrywali na niego wysokie piłki nad linią pomocy, żeby nie przeszkadzali. Nie było ruchu bez piłki, ani dobrych podań. Żeby tego nie widzieć trzeba być albo zapatrzonym w swoją wizję marzycielem albo "sędzią" - który zamiast ćwiczyć to co będziemy grać w lidze jako trener biega i uczy nas wybijac auty.
sierotka 2006-03-18 15:34:37
hej, to już jutro, a może byśmy ich czymś zaskoczyli? 2 napadziorów? a może 3? treneiro lepiej ćwicz teraz bo w lidze będzie za późno...