Tylko po co ktos wpisywał sietu jako policja i prokuratura? Taki szum nic nie daje. Mimo wszystko- Mazur0 trzyamjacie kciuki za Broń!! Trochę dalej od wAs niż do Warki- ale za to Broń to klub z prawdziwą historią i przseszłoscią. Oba (Mzur i Broń) zasługują na cos więcej niż regionalne ligi.
Relcja z radomskiej prasy, to takze powinno zakończyć sprawę. Było pobicie- zabójstwa- nie. Człowiek wyszedł ze szpitala na własne zadanie:
Marcin G., kibic Mazura Karczew najpierw dostał kopniaka w twarz, a potem - zamroczony - stoczył się z czterech rzędów ławek na stadionie w Radomiu. Młody mężczyzna był przez kilka minut nieprzytomny, twarz miał całą zakrwawioną. Jego koledzy błagali o pomoc lekarską. 28-letni mężczyzna cudem przeżył. To tylko jeden z krwawych incydentów, jaki się wydarzył w sobotę na radomskich boiskach.
Krew na Broni
Sobotni mecz V ligi Broni Radom i Mazura Karczew od strony sportowej zapowiadał się niezwykle atrakcyjnie. Zespół z Karczewa jest liderem, natomiast drużyna Broni zajmuje trzecią lokatę, z dużymi szansami na awans. Do Radomia przyjechała trzydziestoosobowa grupa kibiców Mazura. Większość z nich to ludzie w średnim wieku, normalni kibice, którzy przyjechali obejrzeć mecz i świętować awans swojego zespołu do IV ligi. Była wśród nich mała grupka ludzi z szalikami... Legii Warszawa, nie lubianej przez kibiców Broni. To właśnie te szaliki zadziałały na chuliganów z Broni, jak płachta na byka. W drugiej połowie spotkania kilkuosobowa grupa kibiców z Radomia weszła na sektor zajmowany przez gości i rozpoczęła regularną bitwę. Trwało to około dwóch minut. Na stadionie nie było policji, imprezę zabezpieczało jedynie kilku ochroniarzy.
28-letni kibic Mazura, mieszkający w podwarszawskiej Falenicy stracił przytomność. Nie wiadomo co stałoby się z jego zdrowiem i życiem, gdyby natychmiast na trybunach nie zjawiła się doktor Urszula Witarska, sprawująca w czasie meczów piłkarskich opiekę lekarską nad zawodnikami. To właśnie ona udzieliła pierwszej pomocy pobitemu mężczyźnie. Po siedmiu minutach na stadionie pojawiła się karetka pogotowia ratunkowego, natomiast po piętnastu minutach przyjechała policja.
Marcin G. trafił na oddział chirurgiczny szpitala przy ul. Tochtermanna. Doznał licznych otarć naskórka na głowie i rękach oraz lekkiego wstrząśnięcia mózgu. Po opatrzeniu ran, z opatrunkiem na głowie, został wypisany ze szpitala na własną prośbę.
za:www.echo-dnia.com
nie chodzi o to zeby komus mowic jaki szalik ma nosic ale jak przyjechaliscie z barwami i doszly pyskowki to musial byc dym. troche osob robi teraz niepotrzebny szum z tego wszystkiego, w tym sporo z Radomia. kogos z Karczewa prosze o kontakt na gg.
ta, jeszcze Broń nam będzie mówic jakie szaliki mamy nosić.
W głowach im się poprzewracało )
A tak w ogóle to przypomnijcie mi ilu wielkich hools Broni było na meczu w Karczewie? )
Pewnie jak zwykle 30 incognito ?
Na dzisiejszym meczu (Bron - Mazur Karczew) doszło do bijatyki. Skutki jej są najprawdopodobniej tragiczne. Z naszych informacji wynika, że podczas powrotu kibiców Mazura, jeden z nich umarł (być może na skutek pobicia na stadionie). Czy macie może inne informacje na ten temat?
Gratulacje za awans. Wynik dwumeczu wskazuje , kto w tym roku byl lepszy. Nadal wierze w awans Broni- choc teraz bedzie to bardzo trudne. Nie wiem, co stalo sie - nie bylo mnie na meczu, ale glupota nie ma granic. Szkoda. Myslalem, ze bandycka glupota ominie Bron. Niestety...
Dziękujemy i zapraszamy częściej, o relacji na żywo informowaliśmy trochę wcześniej Ale niepokojące wiadomości są w księdze Broni Radom - podobno kibic zmarł w szpitalu, wie kttoś coś na ten temat WRRR !!
No proszę, relacja na żywo z meczu z Bronią Radom. Gdybym wiedział wcześniej. Pozdrawiam z Otwocka, gratuluję awansu. Trochę jeszcze pracy was czeka przy stronce, ale wszystko idzie w dobrym kierunku.
Powodzenia.
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Marcin G., kibic Mazura Karczew najpierw dostał kopniaka w twarz, a potem - zamroczony - stoczył się z czterech rzędów ławek na stadionie w Radomiu. Młody mężczyzna był przez kilka minut nieprzytomny, twarz miał całą zakrwawioną. Jego koledzy błagali o pomoc lekarską. 28-letni mężczyzna cudem przeżył. To tylko jeden z krwawych incydentów, jaki się wydarzył w sobotę na radomskich boiskach.
Krew na Broni
Sobotni mecz V ligi Broni Radom i Mazura Karczew od strony sportowej zapowiadał się niezwykle atrakcyjnie. Zespół z Karczewa jest liderem, natomiast drużyna Broni zajmuje trzecią lokatę, z dużymi szansami na awans. Do Radomia przyjechała trzydziestoosobowa grupa kibiców Mazura. Większość z nich to ludzie w średnim wieku, normalni kibice, którzy przyjechali obejrzeć mecz i świętować awans swojego zespołu do IV ligi. Była wśród nich mała grupka ludzi z szalikami... Legii Warszawa, nie lubianej przez kibiców Broni. To właśnie te szaliki zadziałały na chuliganów z Broni, jak płachta na byka. W drugiej połowie spotkania kilkuosobowa grupa kibiców z Radomia weszła na sektor zajmowany przez gości i rozpoczęła regularną bitwę. Trwało to około dwóch minut. Na stadionie nie było policji, imprezę zabezpieczało jedynie kilku ochroniarzy.
28-letni kibic Mazura, mieszkający w podwarszawskiej Falenicy stracił przytomność. Nie wiadomo co stałoby się z jego zdrowiem i życiem, gdyby natychmiast na trybunach nie zjawiła się doktor Urszula Witarska, sprawująca w czasie meczów piłkarskich opiekę lekarską nad zawodnikami. To właśnie ona udzieliła pierwszej pomocy pobitemu mężczyźnie. Po siedmiu minutach na stadionie pojawiła się karetka pogotowia ratunkowego, natomiast po piętnastu minutach przyjechała policja.
Marcin G. trafił na oddział chirurgiczny szpitala przy ul. Tochtermanna. Doznał licznych otarć naskórka na głowie i rękach oraz lekkiego wstrząśnięcia mózgu. Po opatrzeniu ran, z opatrunkiem na głowie, został wypisany ze szpitala na własną prośbę.
za:www.echo-dnia.com
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
W głowach im się poprzewracało )
A tak w ogóle to przypomnijcie mi ilu wielkich hools Broni było na meczu w Karczewie? )
Pewnie jak zwykle 30 incognito ?
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Mazur rozbity na trybunach Broni przez hools Broni Radom. Jeden z Mazura znokautowany...po co były te szaliki Legii?)
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Powodzenia.
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »