hey panie iiii, dlatego Piotruś gra z nami, bo ma w sobie czasami łzy, a czasami energie jak tornado. Bo Voldenberg to zywa muza zywych ludzi, więc Panie iiii, zapraszamy na pierwsze granie w wAWIE VERY SOON, LETS DRINK BEER.pOZDRAWIAMY vOLDENBERGOWIE (TATA Z SYNEM I WNUCZKIEM)
Piotr Olczyk student polonistyki UKSW (II rok, tragiczny gitarzysta. Fan punk rocka, na który może i się zna, zresztą co to wogóle znaczy. Pamietam jak siostra tomaszewska (wykładowca akademicki) nie zaliczyła mu kolokwium z poetyki, do którego uczył się ponoć długo i intensywnie. Rozpłakał się. Łkał jak bóbr. (złamaliśmy związek frazeologiczny, jakaś kontaminacja sie wkradła). Ogólnie uważam muzykę w wydaniu olczyka i jego ziomków za renesans polskiego punk rozka lat 80 w znacznie gorzym wydaniu. Nie raz i nie dwa i nie trzy , a cztery razy i nie wiecej, już ****a słyszeliśmy go na żywo zanim jeszcze dołączył do tego ****a c***owego....ogolnie olczyk ze swoim zespolem nie ma znaczeniq i jaj i wogle i.
Gościu, Janek Muzykant komponuje nasze wszystkie piosenki. No i gra na wszystkich instrumentach (detych też) a my to tylko kartonowe figury na scenie. Gościu
A pewnie, ze dodam z***kę: przesłuchałem sobie wszystkie kawałki w wersji studyjnej i jestem dość milo zaskoczony, mimo ze generalnie nie przepadam za punkiem.
"Warszawska ulica" - niezła, optymalnie pod względem ozdobników i odstępstw od schematu (ten kawałek bez gitary, jakieś końcówki refrenu nie na samych akordach) wokal jest tu wręcz emocjonalny, naprawdę pasuje do tego kawałka. Aha, no i oczywiście sprzężenia :D
Ten chory świat - irytujący wokal momentami, tzn. gdzieniegdzie widać sztuczność i denerwujący manieryzm w stylu "żeby było bardziej puknowo". Oczywiście tu pasuje brudny wokal, ale gdzieniegdzie słychać takie zaciąganie... . Po dwóch przesłuchaniach można się przyzwyczaić ale na początku mocno mnie to wybijało.
Butelka - jakby głupio to nie zabrzmiało, to ja tu słyszę "dysonans wokalny". Glos Markusa jest trochę za lekki przy refrenie, z kolei Olczyk znów próbuje być bardziej punkowy niż ustawa przewiduje. Generalnie kawałek bardzo energiczny, świetna końcówka (zwłaszcza ten olczykowy krzyk). Ale żeby nie było zbyt różowo, to powiem, że solówka śmierdzi. Jej druga część (zaczynająca się od wchodzenia staccato) rujnuje energię całego kawałka, musi być bardziej dynamiczna.
Armagedon – jako, że to cover to nie będę oceniał samego utworu, zostaje wypowiedzieć się na temat wokalu i wykonania. Markusowy głos jest tu trochę zbyt smętny, na koncercie to by mnie pewnie mocno denerwowało. Tu z całą odpowiedzialnością mówię, że wokal Olczyka jest zdecydowanie lepszy, naprawdę dobry. Ale nie ciesz się tak Olczyk, dałeś ciała w tym motywie gitarowym między zwrotkami :P – jest jakiś taki prymitywnie surowy (kostkujesz jednostronnie?), ale surowość tu nie jest pozytywna. No i chyba gdzieś tam jest zjedzony dźwięk.
Nie wychylaj się – no i o to chodzi z wokalem!!! Oprócz kilku zmanierowanych wersów (zwykle pierwszy po pauzie, albo np. [z otwartymy ramionamy] :D) naprawdę świetnie wykrzyczane. Poza tym bardzo energicznie, naprawdę niezły kawałek.
Generalnie podoba mi się, naprawdę energicznie, ale czasami irytujący wokal (zarówno Markusa jak i Olczyka) i trochę łyse solowe partie gitarowe. Co do basu czy perkusji, to niezbyt się znam, ale nic mnie nie uderzyło.
Aha, wydaje mi się, że lepiej brzmi wersja refrenu „Nie wychylaj się” z próby, bardziej melodyjna.
Podsumowując, jest nieźle, mam nadzieję, że uda się Wam podbić te wstrętne brudne śmierdzące serca :D.
Macie fajne piosenki, wyraziste, ale praktycznie nic nie wiemy o członkach zespołu moglibyście też walnąć swoje fotki lub zrobić sobie sesyjkę...potem będą z wami tapety na pulpit i będę miała radochę (Ave punk)
a Pietia zdał egzamin z Poetyki. Lecimy na intelektualnych doznaniach płynacych z duszy wrażliwych, tych co pieprzą władzę czarną, faszystowską, nacjonalistyczną. MY TO MY. ONI TO ONI. A MY TO WY. PUNX to tlen
Hey, trochę njusów o nas. Jak zwykle Przyjaciele nasi pomagają jak mogą. Michał i Marcin (THE CALOG) nagrają na tracki dzisiejszą próbę. Usłyszycie dwa nowe kawałki, może trzy, będą też zdjęcia. Wspomniany The Calog pomaga nam bardzo, są zaangażowani jak członkowie kapeli. To nasz wielka rodzina Voldenów. Piękne dzieki, Paweł Kwasniewski (TO tam TO) udostepnił nam Rock Radio, wkrótce pierwsze numery na fali eteru. Jedzie, jedzie, jedzie. Do zobaczenia no i wiekszej aktywności ze strony odwiedzających stronkę PLIZZZ, Pozdrawiam
Hey załoga, co nowego?. Jutro próba, następne kawałki, niedługo wywiad w TERAZ ROCK. no i pierwszy koncert zafiksowany-sierpień 11 albo 12 GDYNIA FLĄDER FESTIVAL. Musicie być z nami.Za kilka dni na www pierwsze fotki przystojnej rodziny Voldenbergów. Poza tym zaczynamy prace nad aranżacją pieśni i brzmieniem gitary basowej, bo Pietia swoje wiosło ma ustawione kapitalnie. Jedno jest pewne, jak w studio tak i na żywo, żadnych sztucznych dźwięków, żadnej ściemy. Napisałem dzisiaj tekst do nowego kawałka, jest o miłości. Ciekawe co powie reszta Voldenbergów jutro? albo pękną ze śmiechu albo pojadą w klimaciku wiosennych pokus czychających na facetów na warszawskich ulicach. One lśnią, a w szczególności moja żona. Ach, zapiera dech. Sorki, odjechałem w stronę intymną. Teraz czas na punkowe słowa. Blade Loki mówią że gramy extra. Mają rację. Pozdrawiam, no i piszczie. Pu(n)k, pu(n)k??
Kto tam?, to ja, Markus Volden
Dzięki dla naszych Przyjaciół - kapeli The Calog. To u nich odbywają się nasze próby i im zawdzieczamy brzmienie kapeli. Rozumieją nas idealnie. Michał, Marcin oraz Daria - WIELKIE DZIĘKI ZA TO CO CZYNICIE DLA NAS.
oryginalna lokalizacja wpisu »
gosc - reprezentacja gra tak jak my, super, bo na sjest tylko 3 a ich 11.papa
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
pozdrav
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
i to już koniec mojej wypowiedzi.
oryginalna lokalizacja wpisu »
"Warszawska ulica" - niezła, optymalnie pod względem ozdobników i odstępstw od schematu (ten kawałek bez gitary, jakieś końcówki refrenu nie na samych akordach) wokal jest tu wręcz emocjonalny, naprawdę pasuje do tego kawałka. Aha, no i oczywiście sprzężenia :D
Ten chory świat - irytujący wokal momentami, tzn. gdzieniegdzie widać sztuczność i denerwujący manieryzm w stylu "żeby było bardziej puknowo". Oczywiście tu pasuje brudny wokal, ale gdzieniegdzie słychać takie zaciąganie... . Po dwóch przesłuchaniach można się przyzwyczaić ale na początku mocno mnie to wybijało.
Butelka - jakby głupio to nie zabrzmiało, to ja tu słyszę "dysonans wokalny". Glos Markusa jest trochę za lekki przy refrenie, z kolei Olczyk znów próbuje być bardziej punkowy niż ustawa przewiduje. Generalnie kawałek bardzo energiczny, świetna końcówka (zwłaszcza ten olczykowy krzyk). Ale żeby nie było zbyt różowo, to powiem, że solówka śmierdzi. Jej druga część (zaczynająca się od wchodzenia staccato) rujnuje energię całego kawałka, musi być bardziej dynamiczna.
Armagedon – jako, że to cover to nie będę oceniał samego utworu, zostaje wypowiedzieć się na temat wokalu i wykonania. Markusowy głos jest tu trochę zbyt smętny, na koncercie to by mnie pewnie mocno denerwowało. Tu z całą odpowiedzialnością mówię, że wokal Olczyka jest zdecydowanie lepszy, naprawdę dobry. Ale nie ciesz się tak Olczyk, dałeś ciała w tym motywie gitarowym między zwrotkami :P – jest jakiś taki prymitywnie surowy (kostkujesz jednostronnie?), ale surowość tu nie jest pozytywna. No i chyba gdzieś tam jest zjedzony dźwięk.
Nie wychylaj się – no i o to chodzi z wokalem!!! Oprócz kilku zmanierowanych wersów (zwykle pierwszy po pauzie, albo np. [z otwartymy ramionamy] :D) naprawdę świetnie wykrzyczane. Poza tym bardzo energicznie, naprawdę niezły kawałek.
Generalnie podoba mi się, naprawdę energicznie, ale czasami irytujący wokal (zarówno Markusa jak i Olczyka) i trochę łyse solowe partie gitarowe. Co do basu czy perkusji, to niezbyt się znam, ale nic mnie nie uderzyło.
Aha, wydaje mi się, że lepiej brzmi wersja refrenu „Nie wychylaj się” z próby, bardziej melodyjna.
Podsumowując, jest nieźle, mam nadzieję, że uda się Wam podbić te wstrętne brudne śmierdzące serca :D.
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Kto tam?, to ja, Markus Volden
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
już balem sie, ze uslysze Olczykowy wokal a tu takie mile zaskoczenie :D:D
pozdrawiam :-)
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »