Ja ze swej strony mogę tylko gorąco podziękować, za wszystkie nauki i pomoc- zwłaszcza na Ełckiej, kiedy walczyłam głównie ze strachem, że ktoś idzie inaczej :)
Dziękuję też za przygarnięcie do zespołu i to bez testu kompetencji, wydolności i bez wpisowego ;).
Ten rok, starty były naprawdę ciekawą przygodą, dużo się nauczyłam i dowiedziałam o sobie. Widziałam też kawałek Polski. Dziękuję za wszystkie wyjazdy; mam nadzieję, że w tym roku nie zabraknie ciekawych tras i dalszych sukcesów- tych indywidualnie i zespołowo. Może tez będą nowe zadania specjalne- grzybobranie czy haftowanie ;)
Specjalne podziękowania składam tez Twojej małżonce- ostatnie podium to jej zasługa!
Ps. A może jakieś spotkanie drużynowe?
Przeczytałam z ciekawości, bo Tomek po nocy latał i robił zdjęcia czerwonej strzale :D i najbardziej mi się podobał fragment "kolejny rok podtrzymałem passę występów bez porażki z Tomkiem w zawodach na orientację". Tomek rusz pupę, żeby za rok wstydu nie było :p
@k*rwa: Co się dziwisz? Zawsze tak było, że wyłączali i w d..., czy ktoś to oglądał, czy nie. Tak straciliśmy Deutsche Welle, RTL2 (kilka lat temu to był jeszcze bardzo dobry kanał), Planete, czy NTV MIR...
Ulica Halicka nadal istnieje we Lwowie - łączy Rynek (od fontanny Neptuna) z Placem Halickim. Po 1871 r. część ul. Halickiej od Placu Halickiego do ul. Piłsudskiego (obecna I. Franka) nazwano Batorego. Informacje te zaczerpnąłem z książki B.W. Melnika wydanej w 2001 roku we Lwowie przez wydawnictwo Świt (u nas chyba niedostępna) - str. 15 (ul. Halicka), str. 52 (ul. Kniazia Romana), str. 65 (ul. I. Franka), str. 99 (ul. Batorego).
Jako ciekawostkę dodam, że ul. Piłsudskiego nazywała się: Zbożowa, albo Getrajdegasse, następnie w latach 1827-1929 Pańska, później Piłsudskiego. W czasie wojny i do 1950 kilkakrotnie zmieniano nazwę (zależnie kto okupował Lwów), by w 1950 ustalić jej obecną nazwę - I, Franka.
Zaczne, jak sie nalezy, od serdecznych zyczen Swiateczno-Noworocznych dla Was wszystkich i waszych najblizszych. Niemniej glowny temat mojego maila dotyczy innej, mniej radosnej a palacej, sprawy naszego Bractwa.
Przypominam wszystkim, ze „Ustanowienia Kaprow Polskich” w punkcie 7 „Ordonans ceremonialu”, czesci IV MUSTROWANIE stanowia miedzy innymi:
W ceremonii mustrowania uczestnicza wylacznie czlonkowie Bractwa
i mustrowani Jungowie.
Jest to przepis pochodzacy jeszcze z Chile a istniejacy w naszym Bractwie od chwili naszego zalozenia. Mimo, ze nie jest on w ustanowieniach rozwiniety dalej i nie wyraza ‘kawa na lawe’ wszystkich logicznych implikacji, nalezy z niego wyciagnac dosyc latwy wniosek, ze ceremonial mustrowania jest wewnetrzna tajemnica Bractwa, ktora powinna byc chroniona, a z pewnoscia nie rozpowszechniana publicznie. Co za tym idzie fotografowanie go, nie dla uzytku wewnetrznego, ale celem umieszczania zdjec w mediach publicznych, jest tymi Ustanowieniami Kaprow Polskich ZABRONIONE.
Ostatnimi czasy okolicznosci podczas Zafarranch Bractwa z udzialem roznych zaproszonych gosci krajowych i zagranicznych zmusily Kapitana Krajowego do uzycia jego prerogatywy specjalnej i dopuszczenia do mustrowania w obecnosci osob postronnych. Mialo to na celu unikniecie antagonizowania tych, zaproszonych przez nas samych, gosci. Jednak zachowan takich dopuszczonych osob nie mamy mozliwosci kontrolowac post factum, a to musi podkreslac niechetna wyjatkowosc sytuacji.
Niemniej zapis naszych ustanowien obowiazuje nadal i mustrowania powinny byc tak organizowane aby nie lamac permanentnie naszych wlasnych przepisow. Wyproszenie kilkorga gości na czas mustrowania do innego pomieszczenia powinno byc przewidziane, logistycznie mozliwe, z reguły stosowane, a goscie powinni byc o tym uprzedzeni. Nie bede tu rozwijac argumentow stojacych za takimi regulacjami – takie przyjelismy i takie nas obowiazuja – az do czasu kiedy byc moze wspolnie zechcemy je zmienić...
Nie mogę zarzucic mustrowanym jungom nieznajomosci naszych przepisow - bez uprzedniego, powazniejszego zarzutu zaniedbania swoich obowiazkow przez wprowadzajacych ich Braci. Stawiam oba te zarzuty tutaj pod rozwage – celem uswiadomienia istniejacych uchybien i zapobiezenia im na przyszlosc. Obowiazkiem wprowadzajacych jest przekazanie jungom istotnych zwyczajow Bractwa zanim, z nieswiadomosci, zlamia przepisy organizacji do ktorej wstepuja, juz na samym poczatku swojego czlonkostwa.
Jest to blad powszechny i nieuswiadomiony, poniewaz ostatnio powtarza sie po kazdym mustrowaniu.
Zamustrowany junga w dobrej wierze spieszy podzielic sie ze swiatem swoimi przezyciami, ktore uznaje za dziennikarsko interesujace. Tak bylo po Zafarrancho w Wilkasach, tak jest obecnie po Zafarrancho w Gdansku. Poprzednie uchybienia zostały juz naprawione ale poniewaz nie bylo to zalatwiane poprzez ogolme forum Bractwa – szeroka nieswiadomosc przepisow i niedostatki funkcji wprowadzania przez wprowadzajacych pozostały. Stad i po to moje niniejsze wystapienie na forum.
Wracajac do pazdziernikowego Zaf w Gdansku stwierdzam, (niestety z duzym opoznieniem), ze Junga Marek Stryjecki opublikowal w internecie, na portalu Facebook, kilka zdjec pokazujacych fragmenty ceremonialu mustrowania. Powinny one byc stamtad niezwlocznie usuniete.
(http://www.facebook.com/marek.stryjecki.5/photos_albums oraz http://www.facebook.com/photo.php?fbid=198532863617033&set=a.198530590283927.51541.100003809624260&type=3&theater)
Nie wiem czy podobne zdjecia nie znajduja sie jeszcze gdzies pod innymi adresami. Zatem tutaj prosba do Marka Stryjeckiego, do jego Braci wprowadzajacych oraz wszystkich innych , ktorych moze to jakkolwiek dotyczyc, by dopilnowac rozwiazania przedstawionego problemu wszedzie gdzie wystepuje.
Nawet gdybym wiedzial kto to byli jego wprowadzajacy i mogl napisac do nich bezposrednio, uwazam, ze informacja na forum ma swoje glebokie uzasadnienie na przyszlosc. Stawiam ten temat pod rozwagę i ku pamieci kolejnym Braciom wprowadzajacym kolejnych jungow.
OORRZZAAA!!!
Jery Knabe (2)
Vigia International Polonia
Dzien dobry,
Potrzebuje pomoc w znalezieniu jakiegos dowodu na to ze ulica Halicka nazywala sie potem Batorego , no a dzis Kniazia Romana ....
Gdzie mozna sie zglosic aby dostac taki wypis
dziekuje z gory za pomoci serdecznie pozdrawiam
Joanna Tarnawska
Człowieku - mówi Ci się, że nic nie wyłączyli, a Ty dalej swoje ;). Mnie TV wyszukuje około 100 programów. Odliczając kanały radiowe, kodowane Canal+ i zdublowane SD zostaje mi 78 kanałów, w tym 12 HD. Myślę, że to niezła oferta.
No i w końcu mamy aż 12 kanałów w HD :) Brawo za National Geographic i Wild, jeszcze Animal Planet HD i Discovery HD i jest idealnie... Albo BBC Knowledge.
Zalecam wysoce sięgającą ostrożność podczas zakupów w tym sklepie. Jakiś czas temu, Pani tam pracująca, sprzedała mi karmę przeterminowaną o około rok.
Cześć. Chciałbym was poprosić o nowy nagłówek. Zdjęcia bym wam przesłał, ale oczywiście nie nalegam. Proszę o kontakt na blogu www.klaudiuszleman.blogspot lub badcompany143@wp.pl ...
Dziękuję też za przygarnięcie do zespołu i to bez testu kompetencji, wydolności i bez wpisowego ;).
Ten rok, starty były naprawdę ciekawą przygodą, dużo się nauczyłam i dowiedziałam o sobie. Widziałam też kawałek Polski. Dziękuję za wszystkie wyjazdy; mam nadzieję, że w tym roku nie zabraknie ciekawych tras i dalszych sukcesów- tych indywidualnie i zespołowo. Może tez będą nowe zadania specjalne- grzybobranie czy haftowanie ;)
Specjalne podziękowania składam tez Twojej małżonce- ostatnie podium to jej zasługa!
Ps. A może jakieś spotkanie drużynowe?
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Ulica Halicka nadal istnieje we Lwowie - łączy Rynek (od fontanny Neptuna) z Placem Halickim. Po 1871 r. część ul. Halickiej od Placu Halickiego do ul. Piłsudskiego (obecna I. Franka) nazwano Batorego. Informacje te zaczerpnąłem z książki B.W. Melnika wydanej w 2001 roku we Lwowie przez wydawnictwo Świt (u nas chyba niedostępna) - str. 15 (ul. Halicka), str. 52 (ul. Kniazia Romana), str. 65 (ul. I. Franka), str. 99 (ul. Batorego).
Jako ciekawostkę dodam, że ul. Piłsudskiego nazywała się: Zbożowa, albo Getrajdegasse, następnie w latach 1827-1929 Pańska, później Piłsudskiego. W czasie wojny i do 1950 kilkakrotnie zmieniano nazwę (zależnie kto okupował Lwów), by w 1950 ustalić jej obecną nazwę - I, Franka.
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Drodzy Bracia, 24 grudnia 2012
Zaczne, jak sie nalezy, od serdecznych zyczen Swiateczno-Noworocznych dla Was wszystkich i waszych najblizszych. Niemniej glowny temat mojego maila dotyczy innej, mniej radosnej a palacej, sprawy naszego Bractwa.
Przypominam wszystkim, ze „Ustanowienia Kaprow Polskich” w punkcie 7 „Ordonans ceremonialu”, czesci IV MUSTROWANIE stanowia miedzy innymi:
W ceremonii mustrowania uczestnicza wylacznie czlonkowie Bractwa
i mustrowani Jungowie.
Jest to przepis pochodzacy jeszcze z Chile a istniejacy w naszym Bractwie od chwili naszego zalozenia. Mimo, ze nie jest on w ustanowieniach rozwiniety dalej i nie wyraza ‘kawa na lawe’ wszystkich logicznych implikacji, nalezy z niego wyciagnac dosyc latwy wniosek, ze ceremonial mustrowania jest wewnetrzna tajemnica Bractwa, ktora powinna byc chroniona, a z pewnoscia nie rozpowszechniana publicznie. Co za tym idzie fotografowanie go, nie dla uzytku wewnetrznego, ale celem umieszczania zdjec w mediach publicznych, jest tymi Ustanowieniami Kaprow Polskich ZABRONIONE.
Ostatnimi czasy okolicznosci podczas Zafarranch Bractwa z udzialem roznych zaproszonych gosci krajowych i zagranicznych zmusily Kapitana Krajowego do uzycia jego prerogatywy specjalnej i dopuszczenia do mustrowania w obecnosci osob postronnych. Mialo to na celu unikniecie antagonizowania tych, zaproszonych przez nas samych, gosci. Jednak zachowan takich dopuszczonych osob nie mamy mozliwosci kontrolowac post factum, a to musi podkreslac niechetna wyjatkowosc sytuacji.
Niemniej zapis naszych ustanowien obowiazuje nadal i mustrowania powinny byc tak organizowane aby nie lamac permanentnie naszych wlasnych przepisow. Wyproszenie kilkorga gości na czas mustrowania do innego pomieszczenia powinno byc przewidziane, logistycznie mozliwe, z reguły stosowane, a goscie powinni byc o tym uprzedzeni. Nie bede tu rozwijac argumentow stojacych za takimi regulacjami – takie przyjelismy i takie nas obowiazuja – az do czasu kiedy byc moze wspolnie zechcemy je zmienić...
Nie mogę zarzucic mustrowanym jungom nieznajomosci naszych przepisow - bez uprzedniego, powazniejszego zarzutu zaniedbania swoich obowiazkow przez wprowadzajacych ich Braci. Stawiam oba te zarzuty tutaj pod rozwage – celem uswiadomienia istniejacych uchybien i zapobiezenia im na przyszlosc. Obowiazkiem wprowadzajacych jest przekazanie jungom istotnych zwyczajow Bractwa zanim, z nieswiadomosci, zlamia przepisy organizacji do ktorej wstepuja, juz na samym poczatku swojego czlonkostwa.
Jest to blad powszechny i nieuswiadomiony, poniewaz ostatnio powtarza sie po kazdym mustrowaniu.
Zamustrowany junga w dobrej wierze spieszy podzielic sie ze swiatem swoimi przezyciami, ktore uznaje za dziennikarsko interesujace. Tak bylo po Zafarrancho w Wilkasach, tak jest obecnie po Zafarrancho w Gdansku. Poprzednie uchybienia zostały juz naprawione ale poniewaz nie bylo to zalatwiane poprzez ogolme forum Bractwa – szeroka nieswiadomosc przepisow i niedostatki funkcji wprowadzania przez wprowadzajacych pozostały. Stad i po to moje niniejsze wystapienie na forum.
Wracajac do pazdziernikowego Zaf w Gdansku stwierdzam, (niestety z duzym opoznieniem), ze Junga Marek Stryjecki opublikowal w internecie, na portalu Facebook, kilka zdjec pokazujacych fragmenty ceremonialu mustrowania. Powinny one byc stamtad niezwlocznie usuniete.
(http://www.facebook.com/marek.stryjecki.5/photos_albums oraz http://www.facebook.com/photo.php?fbid=198532863617033&set=a.198530590283927.51541.100003809624260&type=3&theater)
Nie wiem czy podobne zdjecia nie znajduja sie jeszcze gdzies pod innymi adresami. Zatem tutaj prosba do Marka Stryjeckiego, do jego Braci wprowadzajacych oraz wszystkich innych , ktorych moze to jakkolwiek dotyczyc, by dopilnowac rozwiazania przedstawionego problemu wszedzie gdzie wystepuje.
Nawet gdybym wiedzial kto to byli jego wprowadzajacy i mogl napisac do nich bezposrednio, uwazam, ze informacja na forum ma swoje glebokie uzasadnienie na przyszlosc. Stawiam ten temat pod rozwagę i ku pamieci kolejnym Braciom wprowadzajacym kolejnych jungow.
OORRZZAAA!!!
Jery Knabe (2)
Vigia International Polonia
oryginalna lokalizacja wpisu »
Braciom, Brankom i Jungom
zyczy
oryginalna lokalizacja wpisu »
Potrzebuje pomoc w znalezieniu jakiegos dowodu na to ze ulica Halicka nazywala sie potem Batorego , no a dzis Kniazia Romana ....
Gdzie mozna sie zglosic aby dostac taki wypis
dziekuje z gory za pomoci serdecznie pozdrawiam
Joanna Tarnawska
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »