Hm, chętnie, ale się na tym nie znam oraz doskwiera mi ciągły bark czasu (tak, wiem, pewnie wszyscy tak mówią ... : P) . Także już nie marudzę i cierpliwie czekam . Może kiedyś przyjdzie taki piękny dzień, że przeczytam kolejny rozdział Vassalord po polsku : )
:) Wielki powrót księcia, radujmy się!
Nie stękam i nie popędzam, ale kiedy możemy spodziewać się rozdziałów Dangeki?
No i gratulacje dla Pchełki i reszty ekipy :)
Dzięki za aktualkę, zwłaszcza za powrót Private Prince. No i oczywiście gratuluje "Najlepszemu aniołkowi MJ" Pchełce za ciężką prace dla nas!!! ARIGATO!!!
No w takim wypadku oczywiście ogromne podziękowania dla Pchełki i wszystkich aniołków, które harują, żebyśmy mogli sobie poczytać rozdziały tych wspaniałych mang :)
Ja osobiście odnoszę wrażenie, że do 20 odcinków emitowanych przed półtora roku doszło kilka(naście) odcinków 3 serii, przy czym wszystkie zostały wymieszane (zauważyłem że Disney lubi mieszać kolejność przy pomijaniu odcinków jakby chciał to zamaskować).
To ja jestem tym ktory jest odpowiedzialny za zbudowanie tej drogi betonowej wzdluz Sanu. To byl rok chyba 1980 a przebywalem tam ok. dwoch lat. Moja firma PSTWM
(Przedsiebiorstwo Sprzetu i Transportu Wodno-Melioracyjnego Rzeszow - Odzial II Jaslo)
meliorowala te tereny a ja kladlem dzwigiem drogi dojazdowe. Plyty dostarczano koleja do Ustrzyk Dolnych a potem je transportowalismy na miejsce. Wydarzylo sie tam wiele ciekawych historii mogacych byc podstawa do napisania ksiazki. Wtedy zywiono nas w je-
dnostce wojskowej na wzgorzu a cala okolica tetnila zyciem. Nasze baraki byly powyzej bramy wjazdowej do parku. Ja spalem w dzwigu na budowanej drodze poniewaz nie bylem zwolennikiem orgii pijackich w miejscu noclegu. Pamietam latem wode w Sanie gdzie sie mylem ktora az "parzyla" zimnem. Kladlem tez droge w Roztoce przy Ustrzykach Gornych a bylo tam takie wzgorze ze trzymano mnie za zderzak buldozerem. Tam wlasnie wykorzystywano wojsko do prac przy hodowli i koszeniu trawy na kiszonki. Odwiedzilem to miejsce w 1993 ostatnio i zaszokowal mnie stan obiektow oraz drogi ktore niszczeja.
Od 25 lat mieszkam w USA ale ciagle mam dom w Jasle gdzie moje dzieci urodzone tutaj lubia przyjezdzac. Nie da sie ukryc ze te okolice sa wyjatkowe i ten zapach lasu ktorego nie ma nigdzie na swiecie a zwiedzilem stany prawie dokladnie. Moim marzeniem jest wpasc tam tak na spokojnie i posiedziec z tydzien. Moze to bedzie mozliwe gdy dzieci ukoncza studia.
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
I bardzo bardzo bardzo dziękuję za Kami Nomi, które uwielbiam. Jak zwykle świetna robota :D
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Nie stękam i nie popędzam, ale kiedy możemy spodziewać się rozdziałów Dangeki?
No i gratulacje dla Pchełki i reszty ekipy :)
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
(Przedsiebiorstwo Sprzetu i Transportu Wodno-Melioracyjnego Rzeszow - Odzial II Jaslo)
meliorowala te tereny a ja kladlem dzwigiem drogi dojazdowe. Plyty dostarczano koleja do Ustrzyk Dolnych a potem je transportowalismy na miejsce. Wydarzylo sie tam wiele ciekawych historii mogacych byc podstawa do napisania ksiazki. Wtedy zywiono nas w je-
dnostce wojskowej na wzgorzu a cala okolica tetnila zyciem. Nasze baraki byly powyzej bramy wjazdowej do parku. Ja spalem w dzwigu na budowanej drodze poniewaz nie bylem zwolennikiem orgii pijackich w miejscu noclegu. Pamietam latem wode w Sanie gdzie sie mylem ktora az "parzyla" zimnem. Kladlem tez droge w Roztoce przy Ustrzykach Gornych a bylo tam takie wzgorze ze trzymano mnie za zderzak buldozerem. Tam wlasnie wykorzystywano wojsko do prac przy hodowli i koszeniu trawy na kiszonki. Odwiedzilem to miejsce w 1993 ostatnio i zaszokowal mnie stan obiektow oraz drogi ktore niszczeja.
Od 25 lat mieszkam w USA ale ciagle mam dom w Jasle gdzie moje dzieci urodzone tutaj lubia przyjezdzac. Nie da sie ukryc ze te okolice sa wyjatkowe i ten zapach lasu ktorego nie ma nigdzie na swiecie a zwiedzilem stany prawie dokladnie. Moim marzeniem jest wpasc tam tak na spokojnie i posiedziec z tydzien. Moze to bedzie mozliwe gdy dzieci ukoncza studia.
oryginalna lokalizacja wpisu »