Ważny wpis.
Teraz to ja czuję się jak ta, która leży znokautowana i której nikt nie dostrzega ani nie jest w stanie dostrzec, co może być trochę roszczeniowe... W takim wypadku chyba najlepiej przede wszystkim dostrzec siebie, być asertywnym, wiedzieć, o czym można z kim rozmawiać. Myślę też, że pomaganie innym ostatecznie jest dobrą drogą do pomocy samej sobie. Ściskam!
Cieszę się, że zaczęłaś pisać. Twoje historie są takie... Do głebi wzruszające, prawdziwe.
Będę tu zaglądać, ale z komentarzami ode mnie może być ciężko...
Jest to przykre kiedy ktoś umiera. W szczególności dziecko, które jest niewinne i nie poznało świata. Najbardziej też boli jak to dziecko przez całe swoje życie praktycznie nie wyszło ze szpitala i zna tylko ból :(
mam wrażenie, że Bóg zawsze czyni cuda, tylko nam - ludziom - zwykle się one nie widzą cudami, ponieważ przekraczają nasze wyobrażenia, marzenia i oczekiwania :) powodzenia z blogiem :) pozdrawiam :)
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Teraz to ja czuję się jak ta, która leży znokautowana i której nikt nie dostrzega ani nie jest w stanie dostrzec, co może być trochę roszczeniowe... W takim wypadku chyba najlepiej przede wszystkim dostrzec siebie, być asertywnym, wiedzieć, o czym można z kim rozmawiać. Myślę też, że pomaganie innym ostatecznie jest dobrą drogą do pomocy samej sobie. Ściskam!
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Pozdrawiam
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
Będę tu zaglądać, ale z komentarzami ode mnie może być ciężko...
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »
oryginalna lokalizacja wpisu »